Dzięki losowaniu w Pucharze Polski Wielkie Derby Śląska wracają do gry. Ruch Chorzów zmierzy się z Górnikiem Zabrze. Już ostatecznie wiadomo, że spotkanie odbędzie się na stadionie przy ul. Cichej. Dlaczego? Odpowiada Tomasz Ferens, rzecznik Ruchu Chorzów: WDŚ na Stadionie Śląskim: rozważanie wszystkich za i przeciw - Pomysł rozegrania meczu z Górnikiem Zabrze na Stadionie Śląskim był bardzo kuszący. Długo w klubie rozważaliśmy wszystkie za i przeciw. Wiadomo, że byłoby to wielkie wydarzenie, mówiłaby o nim cała piłkarska Polska. Widzieliśmy chęć Stadionu Śląskiego żeby to spotkanie zorganizować, doceniamy to. Staraliśmy się jednak do tego zagadnienia podejść racjonalnie, nie "na hurra". Dlatego ostatecznie klub zdecydował, że mecz odbędzie się na Cichej - mówi "Interii" Tomasz Ferens. Powody takiej decyzji? - Po pierwsze - dlatego, że jednak na organizację tego wydarzenia jest zdecydowanie zbyt mało czasu, a kwestii do rozwiązania jest mnóstwo. Organizacja i przeprowadzenie sprzedaży biletów, pozyskanie sponsorów, zbudowanie całego zespołu do organizacji i wiele, wiele innych. Oczywiście kibic nie musi zdawać sobie z tego sprawy. W klubie ciągle jednak pracują ludzie, którzy przygotowywali poprzednie Wielkie Derby Śląska kilkanaście lat temu, wtedy to wydarzenie było organizowane przez pół roku. Tamte doświadczenia z pewnością by się przydały, lecz dzisiaj to jest zupełnie inny stadion, pod względem organizacyjnym dla nas "obcy". Warto zaznaczyć, że nie jest aż tak przystosowany do rozgrywania gorących piłkarskich spotkań. Wystarczy wspomnieć, że nie ma odpowiednio wydzielonych sektorów albo że szklane ogrodzenia między trybunami a boiskiem mają wysokość 120 cm. Inna sprawa to bieżnia, która spełnia dziś najwyższe lekkoatletyczne standardy, więc nic dziwnego, że organizator meczu musiałby ponosić odpowiedzialność. Pytanie czy znalazłby się chętny ubezpieczyciel? Albo czy koszty specjalistycznego zabezpieczenia całej bieżni nie sprawiłaby, że do przedsięwzięcia trzeba by dopłacać. Znaków zapytania jest bardzo dużo, a czasu mało. Nie chcieliśmy ogłaszać, że mecz będzie na Stadionie Śląskim a potem - po oszacowaniu kwestii, których w tej chwili nie da się oszacować - nagle zmieniać decyzję. Po drugie - braliśmy również pod uwagę stanowisko kibiców Ruchu. Większość z nich woli, aby ten mecz odbył się na Cichej, we własnym domu. Czyli tam gdzie nasi piłkarze są u siebie. To nie jest rezygnacja ze Stadionu Śląskiego Po trzecie - nie rezygnujemy wcale z pomysłu zagrania meczu na Stadionie Śląskim. To nęcący pomysł, jednak naszym zdaniem byłoby to na tyle duże wyzwanie, że wolelibyśmy mieć na to więcej czasu, by poznać obiekt od kuchni, jego specyfikę, dobrze byłoby przy tym nie martwić się ewentualnymi niepożądanymi wydarzeniami. Uważamy, że nabieranie doświadczeń przy organizacji po tylu latach meczu Ruchu na Śląskim byłoby znacznie bardziej wskazane przy rywalu, który nie wywołuje tylu skrajnych emocji i w dłuższej perspektywie czasowej - wyjaśnia Tomasz Ferens.