"FIFPro pragnie przestrzec piłkarzy przed zachowaniem klubów w tych krajach, z wyjątkiem drużyn, które brały udział w rozgrywkach pod egidą UEFA, bo te musiały spełnić najważniejsze normy" - napisał w oświadczeniu FIFPro, którego siedziba znajduje się w miejscowości Hoofddorp w Holandii. Jak poinformowano, Cypr zajmuje niechlubne pierwsze miejsce pod względem liczby konfliktów, które musi rozsądzać FIFA, z dużą przewagą nad Grecją i Turcją. We wszystkich tych krajach liczba sporów każdego roku wzrasta. "Kluby robią wszystko, by zwabić zawodników, oferując im bajońskie wynagrodzenia, luksusowe mieszkania i mnóstwo bonusów. Niestety, wiele z nich po prostu nie wywiązuje się z obietnic. Po jakimś czasie okazuje się, że brakuje środków, a piłkarze muszą miesiącami czekać na wypłatę" - zauważył FIFPro. Jak dodano, kiedy poszkodowany zwraca się o pomoc do Międzynarodowej Federacji Piłkarskiej, często okazuje się, że i tak nie doczeka się zaległych pieniędzy, bo pracodawca bankrutuje. "Niektóre kluby przestają opłacać piłkarzom mieszkania, a wtedy sami zawodnicy lądują na bruku. O bonusach już nawet nikt nie wspomina" - skwitowano.