Reprezentant Polski znalazł się w niełatwym położeniu po wybuchu wojny w Ukrainie, prowadzonej przez Federację Rosyjską. Część opinii publicznej już zaczęła wydawać "wyrok" na Macieja Rybusa, aż wreszcie sam piłkarz specjalnie dla Interii zabrał głos i zamknął temat. Maciej Rybus "niewdzięcznikiem" w oczach Rosjan. Skandaliczny zarzut 32-latek zdecydował, że mimo stworzonej furtki przez FIFA, do końca sezonu pozostanie piłkarzem Lokomotiwu Moskwa. A wpływ na jego decyzję miały przede wszystkim sprawy rodzinne. A konkretnie fakt, że żona Lana jest Rosjanką, zaś dwaj synowie legitymują się tamtejszymi paszportami. Maciej Rybus zostaje w Lokomotiwie Moskwa? Piłkarz potwierdza Wszystko wskazuje na to, że właśnie z końcem czerwca, po wygaśnięciu kontraktu w Moskwie, Rybus z najbliższymi zmieni otoczenie. Tymczasem w rosyjskich mediach już rozpoczęło się obrzydzanie polskiego piłkarza. Co działo się w ostatniej kolejce naszej ekstraklasy - sprawdź w naszym programie wideo! Portal euro-football.ru poinformował opinię publiczną, że pomimo pięciu lat gry w Lokomotiwie, Rybus - mówiąc innymi słowy - ma "w poważaniu" rosyjski naród i w chwili próby nie okazuje wdzięczności. - Maciej Rybus nie darzy Rosji i jej mieszkańców ciepłymi uczuciami. A przynajmniej strasznie boi się okazywać takie uczucia - informują Rosjanie. A dowodem na tę "zbrodnię" miała być sytuacja ze znanym reporterem Adriejem Pankowem, który poprosił Rybusa o skierowanie kilku słów do narodu rosyjskiego. - Wtedy Rybus uciął rozmowę, odmawiając dalszego wywiadu - relacjonuje portal, dodając od siebie osobliwy komentarz. - To po raz kolejny pokazuje, jak silną presję nakłada się na piłkarzy reprezentujących "najbardziej wolne i najbardziej otwarte społeczeństwa na świecie".