"Arsene Wenger za każdym razem mówił jednak "nie". Niech to posłuży za odpowiedź" - dodał bramkarz Arsenalu. Fabiański z uznaniem wypowiada się o trenerze "Kanonierów" Arsenie Wengerze. "Imponujący człowiek. Nigdy nie słyszałem, żeby na kogokolwiek podniósł głos, nawet o pół tonu. W naszej szatni zawsze jest spokojnie" - stwierdził reprezentant Polski. "Z Tomasem Rosickim i Aleksandrem Hlebem rozumiem się bardzo dobrze. Blisko jestem też z Philippem Senderosem - podkreślił Fabiański, który nie czuje się w Arsenalu osamotniony. Oprócz niego na Emirates Stadium jest dwóch Polaków. "No tak. Ja, młody bramkarz Wojtek Szczęsny i... pan dbający o porządek na naszym stadionie. Generalnie w Londynie można po polsku pogadać bez problemu, ale i z angielskim nie mam kłopotów. Wprawdzie gdy Anglicy mówią bardzo szybko, to trudno ich zrozumieć, ale... w kadrze Arsenalu rodowitych Anglików jest dwóch, więc nie ma problemu. Pozostali to cudzoziemcy, a ci mówią wyraźnie. Zresztą najkrótsza odpowiedź na pytanie, czy mi się w Londynie podoba, jest taka: na moim debiucie w Arsenalu było ponad 60 tysięcy ludzi. Czego więcej trzeba?" - zakończył Fabiański.