Piłkarze "Rossonerich" w środowy poranek mieli wylecieć do Rzymu, ale na ten ruch ostatecznie zdecydowało się jedynie kilku przedstawicieli władz klubu, w tym wiceprezydent Adriano Galliani. Reszta drużyny została w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Do kraju wrócą w piątek, czyli zaledwie dwa dni przed arcyważnym meczem z Romą. Jak doniosła włoska prasa, zmiana decyzji była spowodowana zamieciami śnieżnymi, które nawiedziły północne Włochy. Tymczasem w słonecznej zazwyczaj Italii kiepska pogoda krzyżuje plany piłkarzom Interu i Juventusu. Pierwsi muszą ćwiczyć na hali, a drudzy mają problemy z powrotem do Turynu, po tym jak tamtejsze lotnisko zostało zamknięte z powodu intensywnych opadów śniegu.