Przed Stadionem Śląskim odbyło się uroczyste osłonięcie pomnika Gerarda Cieślika. To jeden z najlepszych piłkarzy w historii polskiej piłki nożnej. Zasłużył się na wielu polach - dla reprezentacji Polski właśnie na tym stadionie strzelił m.in. dwie bramki w słynnym meczu ze Związkiem Radzieckim, który odbył się w 1957 roku. Ogółem w reprezentacji Polski w 45 meczach strzelił 27 bramek. Warto także wspomnieć, że Gerard Cięślik nie tylko grał na tym stadionie, ale również go... budował: pomagał na przykład przy montowaniu ławek. Cieszę się, że ludzie pamiętają tatę W uroczystości odsłonięcia uczestniczyło wielu gości. Wśród nich syn - Jan Cieślik. - Jestem wzruszony, własnego tatę jako pomnik nie widzi się na co dzień. Jak oceniam pomnik? Jest do ojca bardzo podobny, przynajmniej w 90 procentach! Zawsze wspominam ojca ze wzruszeniem, był wspaniały nie tylko na boisku, ale i na co dzień. Jestem dumny, że stoi w takim miejscu, przed wejściem na stadion na którym rozegrał tyle wspaniałych meczów. Cieszę się, że ludzie pamiętają tatę, mimo że zakończył przecież karierę już 63 lata temu - mówi "Interii" Jan Cieślik. Brawo bili mu nawet kibice przeciwnika Na uroczystości był również Eugeniusz Lerch, mistrz Polski z 1960 roku. Gerard Cieślik był najpierw jego trenerem w trampkarzach Ruchu, potem grali wspólnie w pierwszej drużynie. To od niego, jeszcze jako nastolatek dowiedział się, że zadebiutuje w ekstraklasie. - Mnie Gerard Cieślik zawsze bedzie kojarzył się z Hajdukami, Chorzowem i Śląskiem. Wiele mu zawdzięczam. To był wyjątkowo skromny człowiek, który nigdy nie marzył o pomnikach. Mogę poświadczyć, że był szanowany i uwielbiany w całej Polsce. Graliśmy w Łodzi z ŁKS-em i kiedy strzelił gola z przewrotki z kilkunastu metrów. Wtedy cały stadion wstał i bił mu z entuzjazmem brawo, mimo że przecież strzelił gola gospodarzom. On wywoływał pozytywne reakcje, wszyscy doceniali jego klasę. Gdzie nie przyjechaliśmy, to w całej Polsce były dla niego oklaski, nie było okrzyków "ty, taki" albo "siaki" - wspomina Eugeniusz Lerch. Jest szacunek, nie musi być patosu Ode mnie: fajnie, że żyjemy w czasach kiedy na pomniki zasługują nie tylko wybitne postaci polityki, nauki, kultury i sztuki, ale również sportowcy. Pomniki piłkarzy powinny być moim zdaniem właśnie takie jak ten Gerarda Cieślika przed Stadionem Śląskim: pozbawione piedestałów wynoszących ich w górę. Jest szacunek, nie musi być patosu Autorem pomnika jest Romuald Zawodnik. Budowę pomnika sfinansowało Województwo Śląski i Stadion Śląski. W uroczystym odsłonięciu pomnika uczestniczyli także: Jakub Chełstowski marszałek Województwo Śląskiego, Jan Widera, prezes Stadionu Śląskiego, Bartłomiej Kowalski, dyrektor Stadionu Śląskiego, Henryk Kula, prezes Śląskiego Związku Piłki Nożnej, Seweryn Siemianowski, prezes Ruchu Chorzów, a także chłopcy ze Szkoły Podstawowej nr. 21 im. Gerarda Cieślika w Chorzowie. Przegapiłeś 1. kolejkę Ligi Mistrzów? Zobacz skróty wszystkich meczów!