Pajor już od dawna kojarzy się kibicom z drużyną z Wolfsburga. O ile w męskim futbolu klub z tego miasta potentatem nie jest, o tyle w piłce pań znaczy dużo, więc Polka ma okazję grać o naprawdę wysoką stawkę - w ostatnim sezonie wraz z koleżankami z drużyny doszła do finału Ligi Mistrzyń, ostatecznie przegranego z FC Barcelona. Być może właśnie ta porażka miała wpływ na to, że wbrew wcześniejszym przewidywaniom nasza zawodniczka ostatecznie nie znalazła się w czołowej dziesiątce kobiecej Złotej Piłki. W Wolfsburgu Pajor występuje od 2015 roku i obecnie ma ważny kontrakt aż do do końca sezonu 2024/2025, co oznacza, że jeśli wypełni umowę, wówczas będzie miała okazję dokończyć całą dekadę w barwach niemieckiego klubu. W ostatnim letnim okienku transferowym Polka znalazła się jednak na celowniku licznych klubów, które chciały pozyskać ją do swoich składów. Na portalu X (dawny Twitter) kulisy rozmów z Pajor zdradziła Joanna Tokarska, niegdyś także piłkarka, dziś m.in. ekspertka TVP Sport od kobiecego futbolu. Według Tokarskiej na stole znalazły się pieniądze, jakich do tej pory w kobiecej piłce nie było. Paris Saint-Germain oraz Manchester United miały oferować Wolfsburgowi nawet 600-750 tysięcy euro za reprezentantkę Polski. Gdyby transfer doszedł do skutku, Pajor zapisałaby się w historii jako bohaterka najdroższej zmiany barw klubowych w dziejach kobiecej piłki. Polska uczciła jubileusz Ewy Pajor. Serbia zaciekle walczyła Pajor odrzuciła propozycje. Polka wierna Wolfsburgowi Propozycje z Niemiec i Anglii nie zostały jednak przyjęte przez piłkarkę i jej klub. Tokarska twierdzi, że to sama Pajor zdecydowała się pozostać w dotychczasowej drużynie, co ze sportowego punktu widzenia ma oczywiście uzasadnienie - Polka nie kryje, że marzy o wygranej w Lidze Mistrzyń. Rozmaitych ofert dla zawodniczki mimo to ma jednak nadal nie brakować, choć z uwagi na to, że umowa z Wolfsburgiem będzie ważna jeszcze tylko przez 1,5 roku, w kolejnych miesiącach proponowane kwoty będą zapewne coraz niższe. Ewa Pajor jak Robert Lewandowski. To pierwszy raz w historii