Sąd apelacyjny oddalił skargę miasta na wyrok nakazujący zapłatę odszkodowania. Oznacza to, że miasto będzie musiało zapłacić prezesowi Mat Trade Lesowi Gondorowi prawie 30 mln zł (18,65 mln zł odszkodowania, plus 11 mln zł odsetek). Dodatkowo miasto ma zapłacić spółce ponad 40 tys. zł kosztów procesu. W środę w sądzie apelacyjnym ogłoszony został wyrok w sprawie miasto przeciw spółce Mat Trade, którą Les Gondor odkupił od tureckiego biznesmena. - Nie czuję się wygranym - powiedział Les Gondor. - Owszem, satysfakcja jakaś jest, ale więcej w tej sprawie przegranych niż zwycięstwa. Ja mam zniszczoną firmę i reputację. Musiałem zwolnić ludzi z pracy. Pogoń nie ma piłki na przyzwoitym poziomie. Stadion się sypie, a na dodatek miasto musi wypłacić zasądzoną karę. Urzędnicy szczecińscy przegrali wszystko, co mogli przegrać w tej sprawie. Miasto już zapowiada złożenie skargi kasacyjnej do Sądu Najwyższego. Les Gondor, właściciel Pogoni w 2003 roku, wytoczył miastu proces po tym, jak prezydent Szczecina Marian Jurczyk zerwał ze spółka Mat Trade umowę dzierżawy 18 ha terenów wokół stadionu Pogoni. Za niepodpisanie umowy dzierżawy Les Gondor chciał ponad 18 mln zł odszkodowania. Sąd polubowny przyznał rację biznesmenowi, ale miasto nadal odwoływało się do kolejnych instancji sądowych. W tym czasie do kwoty podstawowej dochodziły odsetki. - Wyrok sądu apelacyjnego jest prawomocny, więc Mat Trade może żądać wypłaty pieniędzy - uważa mec. Andrzej Zieliński, adwokat Mat Trade. Według niego miasto nie ma szans na kasację wyroku. - Wierzę mecenasowi Zielińskiemu, tak jak zaufałem mu trzy lata temu, gdy szczeciński sąd przyznał rację miastu - komentuje Gondor. - Sąd polubowny odrzucił część moich roszczeń. Teraz upomnę się także o nie. Jeśli wygram - szacuję, że miasto straci kolejne 30-40 mln zł.