O scenariuszu, w którym Ukraina włączy się do grona państw starających się o zorganizowanie MŚ 2030, światowe media wspominały już we wtorek. Tymczasem w środę 5 października odbyło się wydarzenie, które rozwiało wszelkie domysły w tej sprawie. Na wspólnej konferencji prasowej wystąpili bowiem Luis Rubiales, Fernando Gomes oraz Andrij Pawełko - szefowie odpowiednio hiszpańskiego, portugalskiego i ukraińskiego związku piłki nożnej. Podczas spotkania z dziennikarzami działacze ogłosili dołączenie naszych wschodnich sąsiadów do kandydatury planowanej wcześniej przez dwa państwa z Półwyspu Iberyjskiego. MŚ 2030 Hiszpania - Portugalia - Ukraina. Kandydatura z pełną aprobatą UEFA Na stronie hiszpańskiej federacji podkreślono przy tym, że koncepcja ma całkowite poparcie przewodniczącego UEFA, Aleksandra Czeferina. Jednocześnie wskazano, że nie zmieni się pierwotne założenie w myśl którego Hiszpanie przygotują na turniej jedenaście obiektów, a Portugalczycy trzy. "Kandydatura wzmacnia więzy z Europą, budząc nadzieję i zapewniając narzędzia odbudowy dla narodu ukraińskiego, który wyraził dumę i wdzięczność za udział w tym projekcie" czytamy ponadto w oświadczeniu. Dla broniącej się niezmiennie przed brutalną rosyjską agresją Ukrainy wszystko to stanowi z całą pewnością niezwykle ważny gest. MŚ 2030. Hiszpania, Portugalia i Ukraina będą mieć niezwykłą konkurencję Wspólne przedsięwzięcie hiszpańsko-portugalsko-ukraińskie będzie miało sporą - i bardzo ciekawą konkurencję. Chęć przeprowadzenia mundialu zgłosiło m.in. Maroko, które po RPA mogłoby stać się drugim afrykańskim państwem, które dostąpiło zaszczytu bycia gospodarzem MŚ. Również Egipt z chęcią stałby się organizatorem zmagań - z tymże wespół z Grecją i Arabią Saudyjską i tu sytuacja jest o tyle ciekawa, że mówimy o państwach z trzech zupełnie różnych federacji kontynentalnych. To jednak nie wszystko, bo do zbiorowej kandydatury przymierzyły się też Urugwaj, Argentyna, Paragwaj i Chile - zwłaszcza dla pierwszego z wymienionych krajów sprawa jest niezwykle ważna, bo Urugwajczycy zorganizowali pierwsze mistrzostwa, których setna rocznica wypada właśnie w 2030 r. Walka będzie z całą pewnością niezwykle zacięta - a trzeba pamiętać, że od 2026 roku w walce o Puchar Świata brać będzie udział aż 48 reprezentacji. Impreza więc "pęcznieje" - ale też dzięki temu zapewne przyniesie dużo większe zyski. Dla odbudowującej się Ukrainy będzie to niezwykle istotne - choć miejmy nadzieję, że za osiem lat potworna wojna będzie już tylko bardzo odległym wspomnieniem...