"Ma to związek z moją pomeczową wypowiedzią. Stwierdziłem, że nie zapłacę kary, czyli nie przyłączę się do zrzutki na bilety dla kibiców. W końcu jednak musiałem dorzucić, nie mogłem pozwolić, aby płacili za mnie koledzy. Mam trochę honoru. Tu chodzi o niecałe pięćset złotych" - stwierdził Górski. "Wydaje mi się, że mój czas w Odrze dobiegł końca. Kontrakt mam jeszcze ważny przez pół roku, ale pewnie już trafię na listę transferową. Czekam teraz wyłącznie mną rozmowę z prezesem Serwotką, po niej wszystko stanie się jasne" - dodaje piłkarz.