"Czuję się na siłach, aby pokierować grą reprezentacji, ale proszę wszystkich, aby jeszcze nie skreślali Mirka Szymkowiaka. Mecz z Finami po prostu mu nie wyszedł, jednak to wciąż bardzo dobry piłkarz" - stwierdził 25-letni pomocnik lidera Orange Ekstraklasy, GKS-u Bełchatów. Świeżo upieczony kadrowicz i autor pięknego honorowego gola dla "biało-czerwonych" w meczu z Finami, uchylił rąbka tajemnicy na temat tego, co działo się w szatni po sobotniej porażce. "Na szczęście nie było pogrzebowego nastroju, bardziej staraliśmy się już mobilizować na Serbów. Wiemy, że zawiedliśmy, ale to jeszcze nie koniec świata. W środę zagramy inaczej, lepiej" - przekonuje polskich kibiców Łukasz Garguła.