Po odebraniu nagrody dla najlepszego golkipera turnieju Martinez wykonał obsceniczny gest, przykładając sobie statuetkę do krocza. Następnie w szatni skandował głośno piosenki, w których obrażał Kyliana Mbappe. Podczas fety mistrzowskiej na ulicach Buenos Aires były zawodnik Arsenalu nie dał spokoju 24-letniemu skrzydłowemu, paradując z jego lalką. "Naprawdę, to był tylko mecz. Kocham Francję, wiele razy byłem tam na wakacjach. Kocham Francuzów. Dzieliłem pokój z dwoma Francuzami na zgrupowaniach Aston Villi. Arsenal miał wielu świetnych piłkarzy z tego kraju, a Arsene Wenger jest legendą, która teraz pracuje dla FIFA. Miło go było zobaczyć znowu" - stwierdził Martinez, który w poniedziałek w Paryżu odebrał nagrodę dla najlepszego bramkarza. Emiliano Martinez: Francja próbowała czegoś niemożliwego 30-latek przyznał nawet, że postawa reprezentacji Francji mu imponuje. "Próbowali dokonać czegoś praktycznie niemożliwego, czyli obronić tytuł. Ostatnio przecież wygrali Ligę Narodów. W mistrzostwach świata dotarli do finału i czeka ich świetlana przyszłość" - dodał. Mbappe został najlepszym strzelcem mistrzostw świata z ośmioma bramkami, z czego trzy z nich zdobył w finale, zakończonym po dogrywce remisem 3-3. W rzutach karnych lepsza okazała się Argentyna.