Reprezentacja Polski w piłce nożnej ma za sobą bardzo trudny rok, w którym wydarzyło się niewiele dobrego, a bardzo dużo złego, co może jednak zaprocentować w przyszłości. Rozpoczęło się od awansu na mistrzostwa Europy w Niemczech po wygraniu meczu barażowego z Walią w rzutach karnych. Później przyszły naprawdę udane mecze towarzyskie z występującymi na Euro Turcją oraz Ukrainą, gdzie Biało-Czerwoni wysłali sygnał do świata, że należy się z nimi liczyć. Burza w Barcelonie, chodzi o Lewandowskiego. Żąda natychmiastowego odejścia Niestety turniej w Niemczech okazał się dla naszej kadry bardzo trudnym doświadczeniem. Najpierw zespół dowodzony przez Michała Probierza poległ w rywalizacji z Holandią, a później przyszła równie bolesna porażka z Austriakami, która zamknęła Polakom szansę na awans do fazy play-off. Remis z Francją na zamknięcie fazy grupowej był jedynie maleńkim osłodzeniem wszystkich bolesnych wydarzeń z Niemiec. Szansa na poprawę przyszła wraz z kolejną edycją Ligi Narodów. Kamil Piątkowski kontuzjowany. To koniec roku Rozpoczęło się udanie, bo od wygranej ze Szkocją na wyjeździe. Później było już jednak zdecydowanie gorzej i w kolejnych pięciu spotkaniach kadra dowodzona przez Michała Probierza zdobyła ledwie jeden punkt. To zakończyło się spadkiem z dywizji A Ligi Narodów. Pozytywy po tym występie Biało-Czerwonych można wymienić właściwie na palcach jednej ręki. Pojawiają się tu z pewnością dwa nowe nazwiska, a więc Kacper Urbański i Kamil Piątkowski. Kuriozum w meczu z reprezentantem Polski. Takiego "samobója" jeszcze nie było Obaj udowodnili, że mogą stanowić bardzo ważny element zespołu, a Piątkowski popisał się nawet przepięknym golem z dystansu i wielu okrzyknęło go objawieniem listopadowego zgrupowania. Jak się niestety okazuje, w następnych tygodniach na murawie go nie zobaczymy. Pep Lijnders - trener RB Salzburg na konferencji prasowej przekazał, że Polak nabawił się kontuzji. Ta wyklucza naszego środkowego obrońcę, choćby z hitu przeciwko Paris Saint-Germain w Lidze Mistrzów. Piątkowski nie zagra do końca tego roku, a w tym sezonie stanowi bardzo ważne ogniwo w zespole z Salzburga. Polak pojawił się na murawie w 26 na 27 możliwych przypadków i często zbierał naprawdę wysokie noty. Na korzyść RB wpływa fakt, że do końca roku zostały im ledwie dwa mecze do rozegrania.