Jako kulturalny człowiek na umówione spotkania przybywam 5 minut przed czasem. Jakże wielkie było moje zdziwienie gdy o 15:25 zostałem poinformowany, że konferencja prasowa przed kilkoma minutami zakończyła się! To już nie pierwszy raz, kiedy kontakty trenera z mediami stoją pod znakiem braku reguł "fair-play". Po zakończonej przedwcześnie "konferencji" selekcjoner udzielał wywiadów kilku zagranicznym stacjom telewizyjnymi i w przerwie pomiędzy jedną a drugą rozmową zapytał w swoim stylu - "Ma ktoś fajkę?" "Owszem, proszę się poczęstować selekcjonerze" - powiedziałem - "ale w zamian proszę odpowiedzieć na kilka pytań". "W porządku" - dobił targu szkoleniowiec "biało-czerwonych". Kto jutro zagra w ataku? Nie zwykłem podawać składu przed meczem, ale zrobię wyjątek i powiem, że od pierwszych minut wybiegną Smolarek z Frankowskim. Jaką wagę ma dla Pana to spotkanie? Chciałem zagrać z rywalem z Ameryki Południowej, aby poznać ich styl gry. Jak Pan oceni Ekwador, który w eliminacjach wygrał u siebie z Argentyną i Brazylią? Grają typowo południowoamerykański futbol, ale z tego co ich oglądaliśmy, to są bardzo zdyscyplinowani taktycznie. Nie mają gwiazd w zespole, bo tylko czterech gra poza Ameryką Południową - dwóch w Katarze i dwóch w Europie - ale jest to solidny zespół. Czy wszyscy są gotowi do gry? Mam 15 piłkarzy do dyspozycji, gdyż Mila jest przeziębiony i może nie zdążyć wykurować się na ten mecz. Czy nie lepiej, zamiast grać przy pustych trybunach w Barcelonie, umówić jakieś spotkanie w Polsce? Skorzystaliśmy z dobrej oferty Ekwadoru. Ten zespół jest akurat w Hiszpanii i poza spotkaniem z nami będzie rozgrywać tutaj jeszcze jeden mecz. Chcę poznać ich styl gry, bo za mojej kadencji nie graliśmy z rywalami z Południowej Ameryki. Andrzej Łukaszewicz, Barcelona