"Ofertę pracy złożył Piotrowi Kocąbowi mój syn Marek, ale na jakim stanowisku - tego jeszcze nie mogę powiedzieć. Władysław Łach był u nas łowcą talentów. Rozmawialiśmy z nim przed świętami i raczej się rozstaniemy, ponieważ on zamierza być szkoleniowcem w Górniku Wieliczka, jest już trenerem reprezentacji Polski w futsalu i nie mógłby tego wszystkiego pogodzić" - powiedział w "Dzienniku Polskim" Zbigniew Koźmiński, prezes Górnika. "Nie mogłem Markowi odmówić, bo to mój były podopieczny z Hutnika Kraków. Mam pracować w pionie szkoleniowym, ale konkretnych zadań jeszcze nie otrzymałem. Jeśli trafię do Zabrza, będę bardzo szczęśliwy, już przecież tam pracowałem, i to z sukcesami, poza tym to dla mnie powrót do "większej" piłki" - stwierdził Kocąb.