Jeden z jedenastu rzeczników generalnych Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, Athanasios Rantos wydał swoją niewiążącą opinię na temat Superligi. Należy jednak podkreślić, że orzeczenia Trybunału w dużej części pokrywają się z opiniami rzeczników, dlatego czwartkowe świeże wieści w tej sprawie zainteresowały dziennikarzy i kibiców. "Podczas gdy spółka European Super League może swobodnie tworzyć własne niezależne rozgrywki piłkarskie poza ekosystemem UEFA i FIFA, nie może nadal uczestniczyć w rozgrywkach piłkarskich organizowanych przez FIFA i UEFA bez uprzedniej zgody tych federacji" - czytamy w opinii. "Przepisy FIFA i UEFA, które uzależniają tworzenie nowych rozgrywek od uprzedniego zezwolenia, są zgodne z unijnym prawem konkurencji" - dodał Rantos. Można się spodziewać, że jeśli ta opinia pokryje się z orzeczeniem Trybunału, obie strony ogłoszą sukces. Zarząd Superligi będzie podkreślać, że UEFA i FIFA nie mają monopolu na tworzenie rozgrywek, a obie te federacje zaznaczą, że mają poparcie większości najważniejszych klubów europejskich. Wydaje się, że rozłam na mapie klubowego futbolu Starego Kontynentu może się powiększać, dopóki działacze nie zasiądą przy jednym stole do negocjacji.