- "Pasy" potrzebują znaczących środków finansowych na inwestycje. Jeżeli je dostaniemy, trzeba mądrze je wydawać - dodał współwłaściciel Cracovii. Profesor Filipiak od poniedziałku jest nowym prezesem MKS Cracovia SSA. We wtorek na specjalnie zwołanej konferencji prasowej mówił m.in. o rozwoju klubu. - Chcemy grać w pucharach i to wcale nie jest żart, czy jakaś mrzonka. Cracovia ma być dźwignią marketingową dla ComArchu za granicami Polski - stwierdził prof. Filipiak. Ma w tym pomóc nowy podział ról w klubie. Zadania zostaną podzielone między trzy piony: sportowy, inwestycyjno-prawno-finansowy oraz pion marketingu i sprzedaży. - Jesteśmy teraz w trakcie gorących dyskusji na temat jak ma wyglądać praca w tych pionach - stwierdził Janusz Filipiak. - Ja będę podejmował strategiczne decyzje dotyczące sportowej spółki, Paweł Misior zajmie się zadaniami bardziej operacyjnymi, natomiast Jakub Tabisz ma nadzorować wszystkie inwestycje w klubie od strony formalno-prawnej - dodał profesor, tłumacząc zadania jakie czekają członków zarządu Cracovii. Janusz Filipiak przedstawił także we wtorek założenia budżetu na przyszły sezon. - 11,5 mln złotych to będą wydatki (tylko na koszty działania klubu), natomiast 11,8 mln to będą przychody - powiedział profesor. Skąd spółka weźmie pieniądze? - 4,8 mln da ComArch, 1,9 mln to pieniądze z Canal + za transmisje telewizyjne., a 1,6 mln z wpływów za bilety. Reszta będzie pochodzić od drobniejszych sponsorów, z reklam oraz z szeroko pojętej działalności gospodarczej - stwierdził Janusz Filipiak. Poza tym ComArch ma przekazać Cracovii na inwestycje 4 miliony złotych, a kolejne 4,8 mln na remont stadionu będzie pochodziło ze środków miasta. Jednym z tematów podejmowanych podczas konferencji różnica zdań w sprawach finansowych pomiędzy właścicielami klubu a Kazimierzem Węgrzynem. - Ja nie kieruję się emocjami. Zdenerwowałem się wtedy, ale potem emocje opadły i z mojego punktu widzenia wszystko jest do dyskusji. To sprawa do rozmowy w cztery oczy w układzie pracodawca - pracobiorca między mną i Kazkiem Węgrzynem i nie będę jej roztrząsał poprzez media - powiedział profesor. W kwestii rozbieżności za premie za awans Janusz Filipiak stwierdził, że pojawiły się one z powodu braku regulaminu premiowania na piśmie. - Teraz już takiego błędu nie popełnimy. Do 15 lipca chcemy z piłkarzami wynegocjować warunki zatrudnienia i premiowania w nowym sezonie, żeby wiedzieli na czym stoją - mówił profesor.