Były gwiazdor Manchesteru United, a ostatnio dyrektor Ajaxu Amsterdam Edwin van der Sar trafił w ciężkim stanie do szpitala w Splicie po tym, jak doznał wylewu krwi do mózgu. Do zdarzenia doszło podczas urlopu Holendra w Chorwacji. Początkowo stan byłego bramkarza określano jako "stabilny, ale niepokojący". Z czasem jednak następowała wyraźna poprawa. Burza po wpisie. Djoković nazwany "płaskoziemcą i przyjacielem ludobójców" Edwin van der Sar opuścił oddział intensywnej terapii Okazuje się, że teraz można już mówić o naprawdę świetnych wiadomościach. Na profilu Van der Sara na Twitterze pojawiło się zdjęcie uśmiechniętego Holendra wraz z małżonką. Były gracz "Czerwonych Diabłów" sam podzielił się z fanami pozytywnymi informacjami. "Przede wszystkim chcemy podziękować wszystkim za wszelkie wspaniałe wiadomości i wyrazy wsparcia" - zaczął swój komunikat Holender. Po czym przekazał najważniejsze wieści: "Cieszę się, że mogę podzielić się informacją, że nie przebywam już na oddziale intensywnej terapii. Tym niemniej nadal przebywam w szpitalu. Mam nadzieję, że będę mógł wrócić do domu w przyszłym tygodniu. I tam uczynić kolejny krok w moim procesie rekonwalescencji!" Fani "Czerwonych Diabłów" i kadry Holandii na pewno odetchnęli z ulgą po takich informacjach ze strony byłego piłkarza. Zagrał z Messim, trafił do Wisły Kraków. Oto co go łączy z Djokoviciem