Przypomnijmy tło całej sytuacji. Na początku października zeszłego roku - na tydzień przed wyborami parlamentarnymi - ówczesny minister sportu Kamil Bortniczuk ogłosił w towarzystwie prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej Cezarego Kuleszy, że w Otwocku powstanie Narodowe Centrum Szkolenia, Badań i Treningu Piłki Nożnej. Koszt inwestycji oszacowano na ponad 400 milionów złotych, a 3/4 potrzebnych środków miałyby pochodzić z ministerialnej dotacji. Resztę pokryłby PZPN ze wsparciem UEFA i FIFA. Nowy minister sportu - Sławomir Nitras - unieważnił jednak decyzję poprzednika. W zeszły czwartek resort wydał komunikat, w którym czytamy: W dniu 4.01.2024 r. Minister Sportu i Turystyki Sławomir Nitras unieważnił decyzję poprzedniego ministra Kamila Bortniczuka o wpisaniu wniosku Polskiego Związku Piłki Nożnej pod nazwą projekt budowy Narodowego Centrum Szkolenia, Badań i Treningu Piłki Nożnej w Otwocku w kwocie 304 264 318 zł w ramach programu inwestycji o szczególnym znaczeniu dla sportu - edycja 2023 na listę wniosków zaproponowanych do dofinansowania. Nitras unieważnił decyzję Bortniczuka. Mamy komentarz ministra Interia poprosiła ministra Nitrasa o komentarz odnośnie do tej decyzji. - Z przykrością muszę stwierdzić, że to, jak przy tym projekcie traktowano PZPN, było po prostu niesprawiedliwe wobec innych, którzy nie mieli takich przywilejów. Federacja mogła poprawiać wnioski, a ministerstwo i Kancelaria Premiera robiły wszystko, żeby projekt przeszedł pomimo wielu wad. Zasady dla wszystkich muszą być równe, nie może być lepszych i gorszych, więc musiałem podjąć decyzję o unieważnieniu decyzji - tłumaczył nam polityk. Spór o PZPN. Bortniczuk mówi o "profesjonalizmie", Nitras odpowiada. Wymownie Dopytaliśmy, czy odrzucenie projektu oznacza, że temat budowy Narodowego Centrum definitywnie trafił na śmietnik historii. - Na pewno decyzji nie będę podejmował sam. To nie są pieniądze pana Bortniczuka czy pana Nitrasa. To są pieniądze Polaków. Chcę, żeby wszyscy mieli poczucie, że dysponujemy tymi środkami uczciwie i wygrywają po prostu najlepsze projekty - dodał Nitras. Do decyzji nowego szefa resortu odniósł się już PZPN. Jak zapewniał na łamach "SuperExpressu" sekretarz Łukasz Wachowski - federacja szanuje zdanie polityka, ale jednocześnie nie zamierza rezygnować ze swojego projektu. - W liście gratulacyjnym, który skierowaliśmy do ministra Nitrasa wyraziliśmy chęć spotkania. Liczymy, że uda się znaleźć dla naszej delegacji jakiś termin. Na takim spotkaniu chcielibyśmy przedyskutować szczegóły projektu, który nie spotkał się z aprobatą ministra. Chcemy dowiedzieć się jak obecne kierownictwo ministerstwa zapatruje się na stworzenie przez nas takiego ośrodka - powiedział Wachowski. Jakub Żelepień, Interia