Roberto Mancini objął reprezentację Włoch w 2018 roku. Trzy lata później doprowadził ją do tytułu mistrza Europy. Brak awansu do finałów MŚ w Katarze był gigantyczną sensacją, ale nic nie wskazywało, by w najbliższym czasie miało dojść do zamiany na stanowisku szefa "Squadra Azzurra". Tymczasem w niedzielę Mancini niespodziewanie zrezygnował z dalszego prowadzenia kadry. Włoska federacja nie zwlekała z oficjalnym ogłoszeniem jego decyzji. "Rezygnacja Roberto Manciniego z funkcji trenera reprezentacji Włoch została przyjęta. W ten sposób kończy się ważna karta w historii Azzurrich, która rozpoczęła się w maju 2018 roku i zakończyła finałem Ligi Narodów 2023" - napisano w krótkim komunikacie. Niesamowite. Kolejny zwrot akcji ws. Piotra Zielińskiego. Żona w roli głównej Boniek wspomina finał Euro 2020. Zwrócił się bezpośrednio do Manciniego Błyskawicznie ruszyła fala spekulacji na temat najbliższej przyszłości 58-letniego szkoleniowca. Najbardziej prawdopodobny trop wiedzie na Bliski Wschód. Dziennikarz Rudy Galetti poinformował, że Mancini w najbliższych dniach podejmie obowiązki selekcjonera reprezentacji Arabii Saudyjskiej. To tylko podsyciło falę komentarzy, która momentalnie zalała przestrzeń wirtualną. Głos w tej sprawie zabrał również Zbigniew Boniek, na stałe od lat mieszkający w Rzymie. Na Twitterze zamieścił wpis o poruszającej treści. "Wielki Mancio. Ludzie kochali twoją drużynę narodową. Byłeś bardzo dobrym przywódcą. Twój uścisk z Gianlucą Viallim po rzutach karnych zostanie w naszej pamięci na zawsze" - napisał honorowy prezes PZPN. Arabia Saudyjska ściągnęła kolejną gwiazdę. Po tylu latach Boniek odniósł się do sceny z finału Euro 2020 wygranego przez Italię z Anglią właśnie po serii jedenastek. Vialli walczył już wówczas z nowotworem trzustki. Zmarł w styczniu tego roku. Kto zastąpi Manciniego u sterów włoskiej kadry? Na giełdzie nazwisk za faworytów uchodzą Luciano Spalletti i Antonio Conte. W grze pozostają również Fabio Cannavaro, Gennaro Gattuso i - najmłodszy z mistrzów świata AD 2006 - Daniele De Rossi.