Jedyną bramkę w tym spotkaniu zdobył Daniel Stendel, który ograł Petra Gabriela i Tomasza Wisio. - Akcja zaczęła się w okolicach połowy boiska. Próbowałem złapać rywala na spalonym, ale nie zauważyłem, że bliżej naszej bramki jest jeszcze prawy obrońca. Błąd należało naprawić, bo do bramki było daleko. Jednak przeciwnik nas ograł... - relacjonował Wisio na łamach "Przeglądu Sportowego". - Cóż, Tomek musi się trochę przestawić, bo liga austriacka nie jest tak silna jak niemiecka. Ale cieszę się, że w Bundeslidze pojawił się kolejny Polak - stwierdził obrońca Hannover 96, Dariusz Żuraw. Wisio nie doczekał do ostatniego gwizdka. Trener Arminii zdjął Polaka z boiska w przerwie meczu. W jego miejsce na boisku pojawił się Detlev Dammeier. - Można się kłócić, czy mój pierwszy mecz w Niemczech był udany czy nie. Całkiem źle chyba nie było, trzeba też podkreślić, że cały zespół grał słabo. W najbliższym tygodniu muszę z trenerem poświęcić jak najwięcej czasu taktyce, nauczyć się schematów i zagrań zespołu Arminii Bielefeld. Bundesliga nie jest jednak taka straszna jak myślałem, gra jest owszem szybsza, ale biegania nie ma tak dużo. Już na treningach jest gorzej, gdzie naprawdę trzeba dawać z siebie wszystko - dodał Wisio.