Wynik mógłby sugerować, że "The Bhoys" mieli łatwą przeprawę. Boruc jednak miał kilka okazji do pokazania swoich umiejętności. Zwłaszcza interwencje po strzałach Dawna Lowie i Mariusa Niculae były najwyższej klasy. Borucowi sprzyjało również szczęście, kiedy od straty gola uratował go słupek. "Czuje, że w ogóle nie jestem w formie. Na treningach słabo się prezentuje, ale najważniejsze, że na meczach dobrze to wygląda" - stwierdził samokrytycznie reprezentant Polski. We wtorek mistrzowie Szkocji rozpoczynają batalię w Lidze Mistrzów. Pierwszym rywalem Celtiku będzie Szachtar Donieck. Podopieczni Gordona Strachana zmierzą się jeszcze z AC Milan i Benfiką Lizbona "Graliśmy już z takimi zespołami jak Manchester United czy AC Milan i wcale to źle nie wyglądało, więc naprawdę nie ma co się martwić. W Mediolanie mam wielu znajomych. Z drugiej strony wolałbym jednak zagrać z innymi zespołami niż te, z którymi walczyliśmy przed rokiem, z jakimiś bardziej egzotycznymi" - powiedział Boruc. Ostatnio pojawiły się w angielskiej prasie spekulacje, że Boruc jest już jedną nogą w Arsenalu Londyn. "Kanonierzy" są gotowi zapłacić za Polaka 6 milionów funtów. "Nic mi na ten temat nie wiadomo, ale za taką kwotę, to Celtic na pewno mnie nie puści" - podkreślił Boruc.