Amerykanie na razie są dominatorami w Lidze Narodów strefy CONCACAF. Wygrali wszystkie edycje. W 2021 roku w finale pokonali Meksyk 3-2 po dogrywce, rok temu Kanadę 2-0, a teraz w takim samym stosunku uporali się z "El Tri", którzy niespełna dwa lata temu byli grupowymi rywalami Polaków podczas mistrzostw świata. Prowadzenie dla Stanów Zjednoczonych uzyskał Tyler Adams potężnym uderzeniem z około 30 metrów, po którym bramkarz Guillermo Ochoa nie miał żadnych szans. Ten gol wprawił w zachwyt nie tylko strzelca, który od razu pobiegł do ławki rezerwowych, aby cieszyć się z całą drużyną, ale także kibiców, których reakcji następnie słuchał, jak również komentatorów. "Spektakularny" - tak mówili o tym trafieniu. Tyler Adams wrócił do kadry USA po długiej przerwie "Jestem podekscytowany powrotem do tej grupy" - przyznał Adams, który przed finałowym turniejem Ligi Narodów ostatni raz w reprezentacji wystąpił na mistrzostwach świata w Katarze, a więc pod koniec 2022 roku. Potem gnębiły go kontuzje. Dla 25-letniego pomocnika była to druga bramka w kadrze, poprzednią strzelił w 2018 roku również przeciwko Meksykowi. Wynik finałowego spotkania Arlington ustalił Giovanni Reyna w 63. minucie. "Zdobywanie tytułów dla swojego kraju nigdy się nie nudzi. Nigdy nie będę też brać żadnego z nich za coś oczywistego" - powiedział pomocnik Borussii Dortmund, który jest wypożyczony do Nottingham Forest. Według niego to zwycięstwo pomoże ekipie w Copa America, który odbędzie w lecie tego roku. Amerykanie pójdą po Copa America? "To ważna chwila. Wiemy, czego potrzeba, aby wygrywać ważne mecze. Mamy nadzieję utrzymać dynamikę podczas Copa America i być może zdobyć tam trofeum" - przyznał 21-latek. Zadowolony z końcowego rezultatu był selekcjoner reprezentacji Stanów Zjednoczonych. "Naszym celem na cały turniej było wygranie finału i udało nam się to osiągnąć" - powiedział Gregg Berhalter. W rywalizacji USA - Meksyk nadal lepszy bilans ma ten drugi kraj, który wygrał 37 takich potyczek, doznał 24 porażek i zanotowano 17 remisów, z tym, że Amerykanie są niepokonani od siedmiu meczów, z których wygrali aż pięć.