Bayer Leverkusen z pewnością jest największą sensacją pięciu najlepszych lig w Europie. Zespół prowadzony przez Xabiego Alonso wygląda, jak maszyna, której nikt nie potrafi na dobre zatrzymać. Zdarzają się jedynie jakieś naprawdę okolicznościowe postoje, które jednak bardzo szybko się kończą. Tym samym ekipa dowodzona przez utytułowanego byłego środkowego pomocnika w Niemczech i Europie jest zdolna do wielkich rzeczy. Galacticos 3.0, Real Madryt rusza po kolejny wielki transfer. Wygrywają walkę z Barceloną Pierwszą dla Bayeru jest zerwanie z łatką "wicekusen", która wzięła się z przegranych wyścigów o mistrzostwo Niemiec w przeszłości. Droga do tytułu dla Bayeru jest naprawdę bardzo dobra. Tak naprawdę do wykonania zostało kilka kroków, które zdają się być stosunkowo proste. Zespół Xabiego po 22 spotkaniach Bundesligi w tym sezonie zgromadził na swoim koncie 58 punktów. Do pojedynku z FSV Mainz podchodził bez choćby jednej ligowej porażki. Nowa historia niemieckiej piłki. Bayer przegonił Bayern Monachium Ten mecz miał mieć jednak wymiar historyczny. Poza wyścigiem o mistrzostwo Bayer toczył także rywalizację z historią niemieckiej piłki. Mowa o rekordzie, który ustanowił Bayern Monachium pomiędzy 2019 a 2020 rokiem, gdy na ławce trenerskiej tego zespołu zasiadał Hansi Flick, a w ataku drużyny ze stolicy Bawarii biegał i błyszczał Robert Lewandowski. Wówczas zespół prowadzony przez Niemca ustanowił rekord meczów bez porażki w 32 spotkaniach z rzędu. W międzyczasie Bawarczycy wygrali Ligę Mistrzów. Tamta seria trwała prawie 10 miesięcy. Rozpoczęła się 11 grudnia 2019 roku, gdy Bayern pokonał Tottenham, a zakończyła 27 września 2020 roku po porażce z Hoffenheim. Seria Bayeru Xabiego Alonso trwa jak na razie tylko na przestrzeni obecnego sezonu. Rozpoczęła się 12 sierpnia 2023 roku, gdy Bayer rozbił 8:0 Teutonię w Pucharze Niemiec. Do pobicia wspomnianego rekordu Bayernu Flicka "Aptekarze" potrzebowali "tylko" nie przegrać na własnym stadionie z FSV Mainz. Zaskakująca decyzja Michała Probierza. Jednak nie zagramy w finale barażów o Euro? Spotkanie 23. kolejki rozpoczęło się dla Bayeru wybitnie. Znakomitym strzałem zza pola karnego popisał się Granit Xhaka. Szwajcar uderzył idealnie za kołnierz bramkarza gości i wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. Jeszcze po golu dał popis umiejętności aktorskich. Na cieszynkę wybrał bowiem, że nastraszy wszystkich na stadionie i złapał się za udo, udając kontuzję. Xabi Alonso już sygnalizował zmianę, a po chwili dostał sygnał, że to jedynie "zabawa" z nastrojem trenera ze strony Xhaki. Chwilę później na gola Bayeru odpowiedzieli goście, którzy wykorzystali chyba jedyną słabość ekipy Xabiego, a więc bronienie przy stałych fragmentach gry. Znów rekord stanął pod znakiem zapytania, bo jeden gol mógł zniszczyć marzenia piłkarzy gospodarzy. Wynikiem 1:1 zakończyła się pierwsza połowa i wciąż wszystko było otwarte, a najgorszym aktorem na murawie był zdecydowanie arbiter, który zdołał wyprowadzić z równowagi trenera "Aptekarzy", co zdarza się niezwykle rzadko. Przyszłość gwiazdora Barcelony zagrożona. Bajońska oferta z Arabii Drugą część spotkania Bayer rozpoczął z dużą energią, ale próby nie przekładały się niestety na konkrety, których brakowało, aby zapewnić sobie większy spokój. Ten pojawił się dokładnie w 68 minucie spotkania, gdy z dystansu uderzył Robert Andrich. Strzał był piekielnie mocny, co pokazał realizator, który wyliczył, że piłka leciała z prędkością 104 km/h. Futbolówka przełamała ręce bramkarza i wpadła do siatki gości, a Bayer był już o kroczek od napisania nowej historii niemieckiej piłki. Ostatecznie mecz zakończył się właśnie wynikiem 2:1 dla gospodarzy, a to oznacza, że Bayer ustanowił nowy rekord niemieckiej piłki. Zespół prowadzony przez Xabiego Alonso nie przegrał 33 spotkań z rzędu, ostatnia porażka miała miejsce 272 dni temu, co stanowi ponad osiem miesięcy. Jakby tego było mało zespół prowadzony przez Baska zwiększył także przewagę nad Bayernem Monachium w tabeli. Ta wynosi już 11 oczek, a drużyna prowadzona przez Thomasa Tuchela w najbliższym meczu Bundesligi mierzyć się będzie z RB Lipsk i nie powinien to być spacerek.