Maik Nawrocki trafił do Celticu latem 2023 roku, ale nie jest w stanie wywalczyć tam sobie miejsca w pierwszej jedenastce. Według doniesień dziennikarzy Daily Mirror "The Bhoys" mają nadzieję, że polski obrońca jeszcze w tym okienku opuści klub. Międzynarodowa kariera Nawrockiego Maik Nawrocki urodził się w Bremie i to w tamtejszym Werderze kształtował się jako piłkarz. Nigdy jednak nie wahał się z przyjęciem obywatelstwa polskiego. Jego rodzice urodzili się nad Wisłą, a środkowy obrońca reprezentował ten kraj od najmłodszych kategorii wiekowych. Nawrocki ma za sobą etap w Warcie Poznań, ale dopiero, gdy zaufała mu Legia Warszawa, pokazał się na największej scenie. Z "Wojskowymi" sięgnął po Puchar i Superpuchar Polski, stając się podstawowym zawodnikiem drużyny. Prezentował się na tyle dobrze, że Czesław Michniewicz uwzględnił go w szerokiej kadrze na mistrzostwa świata w Katarze. Ostatecznie 23-latek nie poleciał na mundial i do tej pory nie zadebiutował w seniorskiej reprezentacji Polski. Zapewne obstawiał, że będzie mu do tego bliżej, jeżeli dołączy do tak wielkiego klubu, jak Celtic. Zespół z Glasgow latem 2023 roku zapłacił za niego pięć milionów euro, ale jego kariera w Szkocji nie przebiega wedle planu. Celtic nie liczy na Nawrockiego. Czas na szybki powrót do Polski? Nawrocki od przenosin na Celtic Park regularnie mierzy się z problemami zdrowotnymi. To, między innymi, z tego powodu nie został przez klub zgłoszony do rozgrywek Ligi Mistrzów w poprzednim sezonie. Chociaż środkowy obrońca może wpisać sobie w CV zdobycie mistrzostwa oraz Pucharu Szkocji, od momentu transferu rozegrał zaledwie 13 meczów w zielono-białym stroju. Jeszcze w sierpniu dziennikarze przekonywali, że 23-latek opuści Glasgow. Miał kilka opcji, ale ostatecznie nie zdecydował się na żadną, a okienko transferowe w większości silnych lig jest już zamknięte. Dziennikarze "Daily Mirror" podkreślają jednak, że "The Bhoys" naciskają, by Polak opuścił klub jeszcze we wrześniu. W grę wchodzi wypożyczenie, więc niewykluczone, że stoper zdecyduje się na powrót do ojczyzny. Nie pozostało mu bowiem wiele możliwości, a w PKO BP Ekstraklasie wciąż mógłby być podstawowym zawodnikiem. Przypomnijmy, że okienko w Polsce zamknie się w piątek 6 września o godzinie 23:59.