Wojciech Szczęsny ma za sobą gorące lato, w trakcie którego nie brakowało plotek łączących Polaka z odejście z Juventusu. Według dziennikarzy z całego świata bramkarz mógł tego lata zasilić szeregi Manchesteru United, Tottenhamu Hotspur, a nawet Bayernu Monachium. Ostatecznie do żadnego z tych ruchów oczywiście nie doszło, a Szczęsny swoją przyszłość wyjaśnił sam. - Rynek transferowy? Każdego lata mówi się o mnie, ale zawsze kończy się tak samo. Tak długo, jak Juventus mnie chce, będę nosił tę koszulkę. A wiem, że mnie chcą - powiedział na początku sierpnia w rozmowie z "La Gazetta dello Sport". Kilkanaście dni później jasno zamknął sobie także ewentualną drogę do Arabii Saudyjskiej. To sprawia, że o tę kwestię martwić się nie musimy. Niepokój w sprawie Wojciecha Szczęsnego Podobnie można powiedzieć o formie byłego golkipera Arsenalu na starcie nowego sezonu. W pierwszym spotkaniu Serie A Juventus mierzył się na wyjeździe z Udinese, a Szczęsny był jednym z bohaterów tego spotkania po stronie gości. Od włoskich mediów reprezentant Polski zebrał naprawdę wysokie noty. Pewne jest, że w kolejnym spotkaniu z Bologną nie zobaczymy starcia Szczęsnego ze Skorupskim. Premier League. Nowy Tottenham Hotspur może się podobać! "Koguty" wciąż niepokonane Na sobotniej konferencji prasowej niepokojące wieści przekazał Massimiliano Allegri. Szkoleniowiec Juventusu potwierdził, że Szczęsny nabawił się urazu na jednym z treningów przed spotkaniem. Takie informacje mogą niepokoić, szczególnie w perspektywie zbliżającego się zgrupowania reprezentacji Polski. W meczu z Bologną wciąż szansę na występ ma Arkadiusz Milik, który walczy o skład. Regularna gra od pierwszych minut w Juventusie w tym sezonie z pewnością nie będzie dla Polaka łatwym wyzwaniem. Nie wiemy, czy Szczęsny będzie dostępny dla Fernando Santosa na wrześniowe mecze eliminacji do mistrzostw Europy w Niemczech, które odbędą się w 2024 roku.