Michał Karbownik jesienią 2020 roku oficjalnie pożegnał się z grą w barwach Legii Warszawa. Polak wówczas razem z Jakubem Moderem przeniósł się do angielskiego Brighton and Hove Albion. Utalentowany zawodnik kosztował Anglików zaledwie 3,9 miliona euro. Za tak perspektywicznego gracza taka cena była oczywiście promocją, ale wynikała z warunków finansowych Legii. Hitowy transfer FC Barcelony. Lewandowski w końcu dostanie wsparcie! Nie ma wątpliwości, że Polak w Anglii nie pokazał pełni swoich umiejętności, być może nie zaprezentował nawet małego zalążka tego, co potrafi. W związku z tym dużo czasu spędził na wypożyczeniach. Najpierw do Grecji, a później do Niemiec. Właśnie to drugie do Fortuny Dusseldorf być może otworzyło mu drogę do rozwoju kariery. W barwach tego zespołu prezentował się naprawdę dobrze. Niemcy porównują Karbownika do Lahma Fortuna nie zdecydowała się jednak wykupić Polaka. Nie zmieniło to jednak faktu, że dobra dyspozycja Karbownika w Niemczech nie przeszła bez echa. Zainteresowanie Polakiem wyrażały głównie Hertha Berlin i Schalke 04 Gelsenkirchen. Ostatecznie defensor trafił do spadkowicza ze stolicy Niemiec, który zapłacił za naszego reprezentanta 2,5 miliona euro. Piłkarz z polskiej drugiej ligi w kadrze na mecz z "Biało-Czerwonymi" Jak się okazuje, w Berlinie bardzo szybko polubili styl, jaki prezentuje na boisku Karbownik. Jeden z niemieckich tytułów zdecydował się na zaskakujące porównanie. Defensora zestawiono bowiem z Philipem Lahmem, czyli jedną z największych legend niemieckiego futbolu. Warto dodać, że wcześniej, gdy Polak grał dla Fortuny, niektórzy porównywali go do Joao Cancelo. To naprawdę są imponujące laurki dla tak młodego gracza. Karbownik w barwach Herthy, jak na razie jedynie zadebiutował w oficjalnym meczu. Już w tym spotkaniu miał udział przy jednej z bramek, choć nie bezpośredni, to znaczący. Pozostaje czekać na więcej przebłysków i dobrą grę w reprezentacji Polski.