Podopieczni Dicka Advocaata dopiero w samej końcówce zaznaczyli swoją przewagę, ale pojedynek na stadionie Dragao w Porto zakończył się remisem. Prowadzenie dla Niemiec zdobył w 30. minucie Thorsten Frings. Pomocnik Borussii Dortmund dośrodkował na "długi" słupek z rzutu wolnego, a piłka minęła piłkarzy, Van der Saara i... wpadła do siatki. Mimo, iż nasi zachodni sąsiedzi zagrali tylko z jednym nominalnym napastnikiem w składzie (tę rolę pełnił Kuranyi) to jednak zdecydowanie wygrali walkę w II linii. Holendrzy próbowali wprawdzie grać z pominięciem tej strefy boiska, ale niewiele z tych długich piłek wynikało. Dopiero w 81. minucie defensywa niemiecka popełniła błąd. Po dośrodkowaniu z prawej strony Van der Meyde, niezdecydowanego Wornsa uprzedził Ruud Van Nisterlooy i z bliska w ekwilibrystyczny sposób pokonał rozgrywającego dobry mecz Kahna, który we wtorek obchodził 35. urodziny. Wyrównujący gol pozytywnie podziałał na Holendrów, ale nie byli oni już w stanie drugi raz pokonać golkipera Niemiec. Spotkanie w Porto zakończyło I kolejkę pojedynków Euro 2004. W ośmiu meczach padło 17 bramek. Sędziowie pokazali 39 żółtych kartek i dwie czerwone (Roman Szaronow z Rosji i Johann Vogel ze Szwajcarii). Zobacz opis i statystykę meczu oraz galerię zdjęć z Euro 2004