Od wielu lat w kontekście reprezentacji Niemiec przewija się temat poważnego problemu - braku jakościowego środkowego napastnika. Aktualne powołania Juliana Nagelsmanna, który przejął kadrę po Hansim Flicku nie przekonują dziennikarzy i kibiców. Ci wyliczają, że Kai Havertz i Thomas Mueller nie są klasycznymi "dziewiątkami", a Niclas Fullkrug, czy Kevin Behrens to jednak nie ta sama półka. Poza wspomnianym Muellerem żaden z obecnych kadrowiczów nie ma na koncie więcej, aniżeli 17 bramek strzelonych w reprezentacji. Drugim najlepszym jej obecnie strzelcem jest Ilkay Guendogan, grający najczęściej jako środkowy pomocnik, a zaraz za nim inny gracz środka pola - Leon Goretzka. Mathys Tel rozwiązaniem problemów w ataku reprezentacji Niemiec? Niemieccy dziennikarze przekazali zaskakujące wiadomości w sprawie poszukiwań napastnika, który mógłby rozwiązać problemy na środku ataku. Zdaniem BILD-a jednym z branych pod uwagę rozwiązań jest naturalizowanie Mathysa Tela, który imponuje skutecznością w Bayernie Monachium. 18-latek spędził na murawie w tym sezonie zaledwie 309 minut, a w 11 występach zanotował już sześć trafień i dołożył do tego asystę. Tel ma do tej pory za sobą jedynie występy we francuskich drużynach młodzieżowych. Jego naturalizacja wiązałaby się jednak z dłuższym procesem. Media są przekonane, że wobec aktualnych przepisów napastnik Bawarczyków dla reprezentacji Niemiec mógłby zagrać dopiero w 2027 roku. Do sprawy odniósł się dyrektor sportowy kadry, Rudi Voeller. Nie wykluczył on pomysłu, który rozgrzał tamtejsze media. Nieco bardziej sceptycznie do sprawy podchodzi agent młodego napastnika, Gadiri Camara. Jego zdaniem temat istnieje aktualnie jedynie w dyskursie medialnym. Podczas październikowego zgrupowania reprezentacja Niemiec rozegra dwa kolejne spotkania towarzyskie. W sobotę zmierzy się ze Stanami Zjednoczonymi, a w środę jej rywalem będzie Meksyk. Niemcy wygrali tylko jeden z ostatnich sześciu sparingów.