Na początku roku napastnik reprezentacji Polski, opuścił drużynę z Grodziska i wybrał NEC Nijmgen. Już wtedy wielu fanów zespołu Dyskobolii uważało, że pokonanie Bordeaux będzie bez Niedzielana niemożliwe. - To była klęska. Mieliśmy wszyscy apetyt, żeby Groclin strzelił przynajmniej jedną bramkę i w dwumeczu doprowadził do remisu. Gdyby na początku Tomek Wieszczycki wcelował, mecz byłby ciekawszy, na pewno potoczyłby się inaczej - powiedział Niedzielan w "Przeglądzie Sportowym". Zdaniem "Wtorka" piłkarzom z Grodziska zabrakło przede wszystkim szczęścia, który było blisko nich w meczach z Herthą i Manchesterem. - Gdyby piłki trafiały do siatki, a nie w poprzeczkę, jak po strzale Tomka Moskały, byłoby inaczej - twierdzi napastnik NEC.