"Nie wytrzymałbym gry na pełnych obrotach przez 90 minut. Skoro jednak jestem zdrowy, są te elementy do nadrobienia w krótkim czasie" - dodał Niedzielan. Niedzielan w sierpniu ubiegłego roku doznał kontuzji, która wykluczyła go z gry na kilka miesięcy. "W wewnętrznych gierkach kilka goli już zdobyłem. Były już mecze, które grałem na pełnych obrotach. Nic nie bolało. Zawsze najważniejsza jest jednak reakcja organizmu po pierwszym faulu. Do tego momentu jest stres i niepewność. Mam to już za sobą. Dostałem mocno po kościach, padłem i wstałem. Było ok. Zdaję sobie jednak sprawę, że w lidze rywale będą grali nieco ostrzej. Jestem na to przygotowany" - stwierdził piłkarz. "Wiem z jakiego startuję pułapu, ale jestem człowiekiem ambitnym. Chcę w Wiśle grać, chcę decydować o sile jej ataku. W pierwszych meczach może to być 10-15 minut, ale z czasem musi być więcej. Powiem tak, będę naprawdę usatysfakcjonowany jeżeli zacznę tej wiosny kilka spotkań w pierwszej jedenastce. A wierzę, że tak się stanie" - podkreślił Niedzielan.