- W ciągu roku "byłem" już piłkarzem FC Nuernberg, Hannoveru 96 i jeszcze kilku klubów. Wszystko na papierze. Więc teraz postanowiłem mówić po podpisaniu kontraktu - powiedział Niedzielan. - Rzeczywiście pierwsza decyzja była na nie. Później Holendrzy podnieśli jednak ofertę i wiedziałem, że bardzo im zależy. Prowadziłem również poważne rozmowy z Herthą Berlin, ale Niemcom tak na mnie nie zależało. Nie odniosłem również wrażenia, by Groclin bardzo chciał mnie zatrzymać. Dwukrotnie rozmawiałem tylko z dyrektorem Kowalikiem. Żadnych nacisków nie było. Wydaje mi się więc, że wszyscy są zadowoleni - dodał Niedzielan. - W NEC cała gra ofensywna ma być podporządkowana pod moją osobę. A o to chodzi przecież piłkarzowi zawodowemu. Podpisać jak najwyższy kontrakt, trafić do jak najlepszego klubu i być gwiazdą - zakończył nowy napastnik NEC.