- W pierwszej połowie oddaliśmy na bramkę rywala aż szesnaście strzałów! Byłbym wściekły, gdybyśmy nie wygrali - powiedział Niedzielan w "Przeglądzie Sportowym". Polak na początku drugiej połowy miał okazję, żeby po raz drugi pokonać bramkarza Heerenven. - Po fajnej akcji z Romano Denneboomem już chciałem zagrać podcinką tak jak Tomek Frankowski, ale piłka nagle na jakiejś nierówności mi podskoczyła. Wypracowałem za to czwartego gola Gulliano Grotowi, a do tego za brutalny faul na mnie z boiska powinien wylecieć bramkarz Heerenven. Jednak sędzia pare minut wcześniej dał czerwoną kartkę Seipowi i chyba nie chciał rywala dobijać - stwierdził Niedzielan.