- Już przed meczem ostrzegano mnie, że to jest zawodnik, który bardzo lubi komentować mecze, wdawać się w dyskusje nie tylko z sędzią, ale również z różnymi osobami z obu drużyn. I rzeczywiście, od początku był nabuzowany - mówi sędzia Mateusz Jamróz w rozmowie z Rafałem Rostkowskim, który zaistniały incydent opisuje w serwisie Kanalsportowy.pl. Mowa o Łukaszu Szymańskim, piłkarzu Nadwiślana Kraków. Właśnie z powodu jego zachowania A-klasowych derbów nie udało się dokończyć. w 61. minucie zawodnik otrzymał żółtą kartkę za nierozważny faul. Ale to była tylko przygrywka do haniebnego finału. Wisła Kraków w tarapatach. Były sponsor punktuje. "Prawie na pewno nie awansuje" Bezpardonowy atak na arbitra. Najpierw zwyzywał, później napluł w twarz W doliczonym czasie gry Szymański zobaczył kolejny kartonik za utrudnianie wykonania rzutu wolnego przez drużynę przeciwną. Chwilę potem podszedł do sędziego i - jak relacjonuje arbiter - użył wulgarnych słów. Rozjemca sięgnął po czerwoną kartkę, ale nie zdążył jej pokazać, gdyż został opluty - prosto w twarz. Chwilę potem zakończył mecz z powodu czynnego znieważenia, którego padł ofiarą. Do takiej decyzji obligowały go aktualne przepisy. - Powiedział do mnie "ty ch**u". Gdy zacząłem wyjmować czerwoną kartkę, splunął mi w twarz. Zamiast zejść z boiska, poszedł w kierunku ławki. Zakończyłem ten mecz z powodu oplucia. Chwilę później znowu do mnie podszedł, chciał się ze mną skonfrontować, był już blisko, ale sędzia asystent wszedł pomiędzy nas i powstrzymał go przed tym, co chyba chciał zrobić - relacjonuje Jamróz. Sensacyjne przecieki o Nawałce. Ależ zdecydowana reakcja na zaskakującą ofertę pracy Zawodnik wszystkiemu zaprzecza, ale wersję arbitra potwierdzają świadkowie. W serwisie YouTube pojawiło się również nagranie, które obciąża krewkiego piłkarza. Wszystko wskazuje na to, że nie uniknie sankcji za karygodne zachowanie. - Po opluciu nie okazał żadnej skruchy. Mnie osobiście w tej sprawie nie zależy na niczym dla siebie, ale uważam, że winny zawodnik powinien zostać odpowiednio ukarany i wpłacić odpowiednią kwotę na jakiś szczytny cel - zaznacza Jamróz.