Piłkarski sezon wielkimi krokami zmierza ku końcowi, choć na razie mówimy jedynie o tym, co działo się na poletku klubowym. Po zakończeniu europejskich pucharów czeka nas jeszcze kadrowa rywalizacja w mistrzostwach Europy oraz Copa America, do tego czasu jeszcze trochę jednak zostało. Na przestrzeni ostatnich 10 miesięcy wyłoniło się kilku piłkarzy, którzy zasługują na szczególne docenienie i realne rozważanie w kontekście otrzymania Złotej Piłki 2024. Bellingham na drodze do Złotej Piłki, ale... Warto przypomnieć, że jakiś czas temu zmieniły się zasady przyznawania tej nagrody. W przeszłości jurorzy oceniali okres roku kalendarzowego, a obecnie sytuacja wygląda tak, że liczy się sezon rozgrywek. W tym sezonie gwiazd na całym świecie było kilka. Z pewnością przynajmniej dwie z nich grają na co dzień w Realu Madryt. W pierwszej części sezonu najjaśniej na świecie błyszczał Jude Bellingham. Anglik strzelał, asystował, kreował. Dosłownie wchodził momentami w buty Karima Benzemy i wydawało się, że właściwie temat Złotej Piłki za ten sezon przesądzi Liga Mistrzów, a później ewentualne turnieje kadrowe. Real po sukcesie ogłasza przykrą wiadomość. Może dotyczyć też reprezentacji Polski Później jednak po swoich dwóch kontuzjach do zdrowia wrócił Vinicius Junior i Brazylijczyk z tygodnia na tydzień rzucał coraz większy cień na światło, które wcześniej dawał Anglik. Od ćwierćfinałów Ligi Mistrzów już całkowicie jednak przyćmił swojego kolegę z zespołu i widać to właściwie w każdym możliwym elemencie. Coraz częściej z ust kolegów z boiska, trenerów, ekspertów padały słowa, które apelowały o większe uznanie dla Viniciusa. Jedną z takich postaci był Thierry Henry. - Ludzie mnóstwo mówią o Bellinghamie i zasłużenie. Ludzie mnóstwo mówią o Mbappé i zasłużenie. Ale błagam was... Vinicius Junior. Niech to, co robi Vini nie przejdzie niezauważenie. Dla mnie to jego zespół. On i Mbappé to dwójka najlepszych zawodników na świecie, Bellingham jest trzeci. I wygląda na to, że cała trójka może zagrać w następnym sezonie w jednym klubie - powiedział legendarny francuski snajper zaraz po meczu z Bayernem Monachium na antenie CBSSSports Golazo. Popisowe miesiące Viniciusa Juniora. Brazylijczyk faworytem do Złotej Piłki W hiszpańskich "El Chiringuito" o Złotą Piłkę dla Viniciusa Juniora apelował legendarny Guti. Brazylijczyk w tej edycji Ligi Mistrzów nie ma sobie równych i zwyczajnie jest najbardziej decydującym piłkarzem na świecie. Nawet, gdy nie strzelił gola i nie zanotował asysty w starciu, otrzymał nagrodę najlepszego piłkarza meczu od UEFA, a dwa gole dla Realu Madryt strzelił w tym spotkaniu wprowadzony z ławki Joselu. Vinicius zachwycił jednak świat i to nie pierwszy raz w tym sezonie. Nie trzeba było długo czekać, żeby i w mediach temat Złotej Piłki dla Viniciusa Juniora za sezon 2023/2024 stał się naprawdę bardzo gorący. Hiszpański "AS" zaraz po meczu podał, że według wiedzy tamtejszych dziennikarzy obecnie gra o Złotą Piłkę rozgrywa się między Viniciusem i Bellinghamem. Krok dalej poszedł ceniony portal "Relevo". Z informacji przekazanych przez to źródło, nie ma złudzeń i obecnie Brazylijczyk jest niekwestionowanym faworytem do wygrania trofeum, o którym Robert Lewandowski wciąż marzy. Taka kara może spotkać Szymona Marciniaka. Złe wieści przed Euro "Vinicius jest już ubezpieczeniem na życie w najważniejszych meczach. To gwiazdor, który nigdy nie kryje się podczas wielkich okazji. Vinicius jest kandydatem numer jeden do zdobycia Złotej Piłki . Nie ma wątpliwości" - czytamy. Na końcowe rozstrzygnięcie z pewnością wpłyną wyniki turniejów reprezentacyjnych. Zarówno Anglia, jak i Brazylia są z pewnością mocnymi kandydatami do tych dwóch tytułów. Nie można jednak z pewnością zapominać jeszcze o Francji i Kylianie Mbappe oraz Niemczech, gdzie warto patrzeć na to, co na boiskach robić będą Florian Wirtz i Toni Kroos.