"Głosuj, głosuj i potwierdź numer 22, to Bolsonaro" - śpiewa napastnik paryskiego klubu na krótkim filmiku. Liczba 22 to kod, który należy wpisać w wyborach elektronicznych, aby wybrać urzędującego prezydenta Jaira Bolsonaro. Neymar pokazuje też liczbę 22 na palcach, poruszając się w rytm muzyki elektronicznej. Filmik opublikował minister komunikacji Fabio Faria. Neymar od dawna w kontakcie z Bolsonaro Już wcześniej Neymar wysyłał sygnały, że znajduje się w bliskim kontakcie z obecnym prezydentem. W 2019 roku spotkali się co najmniej raz podczas Copa America, które odbyło się w Brazylii. Przed miesiącem Bolsonaro pozował do fotografii z piłką, którą podarował mu Neymar. Z kolei w ostatnich dniach prezydent odwiedził w San Paulo centrum pomocy dzieciom, którego partnerem i sponsorem jest piłkarz PSG. - Dziękuję za tą wspaniałą wizytę. Żałuję, że nie mogę być na miejscu, ale niestety jestem bardzo daleko - napisał Neymar, który przygotowywał się wówczas do towarzyskiego meczu z Tunezją w Paryżu, zakończonego zwycięstwem Brazylii 5-1.. - Ten instytut jest najlepszą rzeczą, którą robię w życiu i jestem bardzo szczęśliwy, że byliście tutaj - dodał. W kampanii prezydenckiej w Brazylii, szczególnie u Bolsonaro, piłka nożna stanowi bardzo ważny element propagandowy. "Wszyscy na żółto i zielono w naszych koszulkach "Selecao", aby zagłosować w niedzielę na naszego kapitana." - napisał pod jednym z postów prezydenckich minister komunikacji, Fabio Faria. Poparcie Neymara nic nie pomoże? Neymar jest obecnie najpopularniejszym piłkarzem brazylijskim. Na Instagramie ma blisko 180 milionów obserwujących. Ale jego poparcie może nie pomóc kandydatowi prawicy Bolsonaro. W sondażach wyraźnie prowadzi kandydat lewicy, były prezydent Luiz Inacio Lula da Silva, czyli Lula. Skazany na 12 lat za przestępstwa korupcyjne, potem uwolniony z powodów błędów proceduralnych kandydat lewicy w najnowszych badaniach ma 52 procent poparcia, a Bolsonaro - 32. Olgierd Kwiatkowski