Nerwy Zalewskiego, długo nie mógł się uspokoić. Wszystko się nagrało
W poniedziałkowy wieczór spełnił się najgorszy scenariusz i Polska po raz pierwszy w historii spadła z najwyższej dywizji Ligi Narodów UEFA. Długo wydawało się, że pojedynek na PGE Narodowym zakończy się remisem, jednak w jednej z ostatnich akcji meczu bramkę na wagę trzech punktów zdobyli Szkoci. Po ostatnim gwizdku mnóstwo pretensji do samego siebie miał między innymi Nicola Zalewski. Cały kraj zobaczył jak młody piłkarz przeżywał niepowodzenie.
Kiepsko w obu listopadowych spotkaniach zaprezentowała się reprezentacja Polski. Dramat rozpoczął się jeszcze przed meczem z Portugalią, gdy stało się jasne, że na zgrupowanie nie zawita Robert Lewandowski. Już w starciu z "Nawigatorami" kontuzji nabawiło się kilku piłkarzy, a w drugiej połowie miejscowi dali nam lekcję futbolu. Efekt? Dotkliwa porażka 1:5 i trudna sytuacja przed ostatnią potyczką w ramach fazy grupowej Ligi Narodów UEFA.
"Biało-Czerwoni" musieli co najmniej zremisować ze Szkotami, by utrzymać się w najwyższej dywizji. Początek pokazał, iż będzie to misja trudna do wykonania. Przyjezdni szybko objęli prowadzenie. Dopiero po piętnastominutowej przerwie podopieczni Michała Probierza zaczęli grać na miarę swoich możliwości. Kamil Piątkowski doprowadził do wyrównania, dzięki czemu "Orły" ponownie awansowały w tabeli na lokatę premiowaną grą w barażach o pozostanie wśród elity. Korzystny rezultat niestety nie utrzymał się do ostatniego gwizdka.
Nicola Zalewski nie wytrzymał. Nerwowo po przegranym meczu ze Szkocją
W 93 minucie odważna gra "The Tartan Army" została wynagrodzona trafieniem Andrew Robertsona. Goście wraz ze swoimi kibicami wpadli w euforię. Polacy natomiast masowo zaczęli opuszczać stadion. Garstka osób, która przybywała na trybunach, pożegnała piłkarzy głośnymi gwizdami. Sporo gromów w mediach społecznościowych spadło między innymi na Nicolę Zalewskiego. Młody zawodnik jeszcze przed zejściem do szatni nie utrzymał nerwów na wodzy. Zaczęło się od głośnego krzyku w okolicach ławki rezerwowych. Później gracz AS Roma podniósł butelkę i cisnął ją o ziemię. Było widać, że strasznie zależało mu na jak najlepszym wyniku.
Niestety fakty są takie, iż w kolejnej edycji Ligi Narodów UEFA "Biało-Czerwoni" zagrają w dywizji B. Poza tym jeszcze w poniedziałek stracili szansę na pierwszy koszyk w losowaniu eliminacji do mistrzostw świata. "Ta kadra może grać na jeszcze lepszym poziomie. jeśli tylko poprawimy kilka elementów, zawodnicy się wyleczą i będą grać regularnie w klubie. Kluczowe było tak, że nie wykorzystaliśmy tak wielu sytuacji" - mówił na gorąco po potyczce Michał Probierz przed kamerami TVP Sport.