W 53 min., przy stanie 1:1, Nazaruk zastąpił na placu gry Remigiusza Jezierskiego. Niespełna kwadrans po wejściu na boisko Nazaruk wyprowadził swój zespół na prowadzenie, a w 83 min. ustalił wynik meczu. - Cieszę się, że udało mi się pociągnąć zespół w trudnym momencie - powiedział Nazaruk w "Przeglądzie Sportowym". - Występowałem już w ataku i na lewej pomocy. O wiele lepiej czuję się w roli napastnika, o czym świadczą moje trafienia. Będę jednak grał tam, gdzie mnie trener wystawi - stwierdził piłkarz. - Wiedzieliśmy, że Cracovia to bardzo groźny, poukładany zespół. Podstawili nam wysokie wymagania. Potrafiliśmy jednak znaleźć na nich sposób. Bardzo chcieliśmy pokazać, że wysoka porażka z Wisłą to nie był wynik naszej słabości. Udało się - dodał Nazaruk.