Historia Viniciusa Juniora w Realu Madryt jest materiałem na film. Nie może dziwić, że właśnie taką dokumentalną produkcję na temat Brazylijczyka zdecydował się stworzyć Netflix. W latach 2018-2021 utalentowany skrzydłowy był pewnie najbardziej wyśmiewanym piłkarzem na świecie. Obiektem drwin było oczywiście jego fatalne wykończenie. Kibice często tracili do Viniciusa cierpliwość, a w przestrzeni medialnej zaczął się nawet pojawiać temat ewentualnego wypożyczenia przed sezonem 2021/2022. Brutalny atak na kadrowicza. Policja bada sprawę, jest komunikat Na to zgody nie wyraził jednak Carlo Ancelotti, który miał pełną świadomość, że w jego ręce trafia prawdziwy diament, który wystarczy tylko oszlifować. - Karim Benzema musi strzelić pięćdziesiąt goli, a nie trzydzieści. Vinicius również musi strzelać więcej. Nie chodzi o kupienie zawodnika, który zdobędzie trzydzieści bramek. Będziemy wymagać, by skrzydłowi i pomocnicy trafiali częściej. Trzeba mieć ofensywny system i ofensywną mentalność - zapowiadał w czerwcu 2021 roku Włoch. Vinicius Junior straszy Manchester City. Kosmiczne liczby skrzydłowego Trzeba przyznać, że udało mu się stworzyć prawdziwego potwora. Vinicius w ostatnich niecałych trzech sezonach wyrósł z pewnością na jednego z najlepszych piłkarzy na świecie i nie bez powodu rok po roku znajduje się w TOP 10 Złotej Piłki, a niektórzy typują go do wygrania tego trofeum. Brazylijczyk z piłkarza, który nie potrafi strzelać goli, wyrósł na zawodnika wręcz kompletnego. Obecny Vinicius potrafi grać zarówno na lewym skrzydle, jak i na pozycji napastnika. Przed gwiazdorem Realu Madryt kolejne wielkie wyzwanie, któremu musi sprostać. To na barkach Viniciusa będzie spoczywać odpowiedzialność za grę w ofensywie "Los Blancos" w hitowym meczu z Manchesterem City w ramach ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Nie może dziwić, że Pep Guardiola ma duże obawy przed starciem z Brazylijczykiem, bo ten już kilka razy na jego oczach udowodnił, jak wielką ma jakość, a do Madryt nie przyleciał Kyle Walker, który prawdopodobnie jako jedyny na świecie jest w stanie wytrzymać 90 minut gonitwy za 23-latkiem. Liczby Viniciusa z Ligi Mistrzów są imponujące. Brazylijczyk zanotował jakiś udział przy golu w każdym kolejnym dwumeczu fazy pucharowej Ligi Mistrzów z wyjątkiem jednego - z Chelsea w sezonie 2020/2021. W ostatnich 30 spotkaniach w tych rozgrywkach jeden z najlepszych piłkarzy na świecie uzbierał 29 udziałów przy golach swojej drużyny (14 goli + 15 asyst). Lepsi od niego są jedynie Kylian Mbappe i Erling Haaland, a to już pokazuje, jak wielką jakością dysponuje Vinicius. Neymar chce ratować legendarny klub. Potrzebna gigantyczna inwestycja Warto też spojrzeć na to, jak Brazylijczyk w przeszłości radził sobie z angielskimi drużynami w Lidze Mistrzów. Tu znów wypada znakomicie. Vinicius w barwach Realu Madryt mierzył się z drużynami z Premier League łącznie 16 razy. W tym czasie strzelił tym zespołom siedem goli oraz siedem razy asystował swoim kolegom. Pep Guardiola musi mieć złe wspomnienia z występami 23-latka na tle Manchesteru City. W 2022 roku popisał się piękną solową akcją na Etihad Stadium, po której pokonał Edersona, a rok później na Santiago Bernabeu pokazał, że z dystansu również uderzyć potrafi i otworzył wynik dwumeczu z "Obywatelami" przepięknym strzałem. Na starcie tego sezonu Vinicius przejął numer siedem i trzeba przyznać, że jest pierwszym godnym następcą Cristiano Ronaldo. Eden Hazard i Mariano Diaz nie sprostali oczekiwaniom, a Brazylijczyk ma za cel kolejny raz pokazać całemu światu, że chce iść drogą swojego idola. Wiemy, że te wtorkowe i środowe noce były tym, co Portugalczyk lubił najbardziej i w przypadku Viniciusa jest dokładnie tak samo. Okazja na potwierdzenie znakomitej formy z tego sezonu już we wtorkowy wieczór. Starcie Real Madryt - Manchester City rozpocznie się o godzinie 21:00. Relacja tekstowa na żywo na Sport.Interia.pl, a transmisję przeprowadzi Polsat Sport Premium 1.