Już kilka dni po wybuchu konfliktu zbrojnego pomiędzy Izraelem a Hamasem piłkarska reprezentacja tego kraju z Bliskiego Wschodu otrzymała od UEFA zakaz organizowania meczów pod egidą tejże europejskiej federacji. Dotyczy to zarówno futbolu klubowego, jak i międzypaństwowego. Zespoły muszą sobie szukać nowych lokalizacji - w ostatnim czasie głośno było o możliwej grze Maccabi Hajfa na stadionie ŁKS-u. Łódzki klub szybko sprostował, że nie ma nic wspólnego z takową decyzją. "Pytania dotyczące tej sprawy należy kierować do administratora obiektu, czyli do Pana Macieja Łaskiego, prezesa zarządu Miejskiej Areny Kultury i Sportu" - napisał. Bliźniacza sytuacja miała miejsce z obiektem Widzewa. Doniesienia medialne mówiły, że Hapoel Beer Szewa uzgodnił możliwość występów na tym stadionie, ale sam Widzew również odciął się od tematu, odsyłając do wspomnianego MAKiS-u. W poniedziałek zareagował Urząd Miasta, wycofując się z pomysłu. "[..] Miejska Arena Kultury i Sportu informuje, że mecze te nie odbędą się. Nie są też planowane inne mecze izraelskich drużyn na pozostałych łódzkich obiektach. Stadion Miejski im. Władysława Króla w Łodzi został wytypowany przez UEFA oraz PZPN, jako obiekt spełniający restrykcyjne wymogi dotyczące organizacji meczów w Europejskich Pucharach UEFA. Na drodze negocjacji prowadzone były rozmowy o potencjalnym najmie stadionu na potrzeby organizacji tych rozgrywek. Umowa w tej sprawie nie została jednak podpisana i do jej podpisania nie dojdzie. [...] Bezpieczeństwo łodzian i odwiedzających jest dla Miasta najwyższym priorytetem" - napisał w komunikacie. Bruksela nie chce gościć reprezentacji Izraela. "Doprowadziłoby to do demonstracji" Jak się okazuje, na powody bezpieczeństwa powołują się nie tylko władze Łodzi, ale i Brukseli. Stolica Belgii nie chce organizować zaplanowanego na 6 września meczu Ligi Narodów pomiędzy "Czerwonymi Diabłami" a Izraelem. Poinformował o tym Benoit Hellings, pierwszy radny miasta odpowiedzialny za klimat i sport. Jak zaznaczył, zrobił to po dokładnym omówieniu sytuacji z rządem, policją i Królewskim Belgijskim Związkiem Piłki Nożnej. "Mecze reprezentacji zawsze były momentami jedności i wspólnoty. Sytuacja humanitarna i bezpieczeństwa w Strefie Gazy oraz jej reperkusje zmuszają miasto do poinformowania krajowej federacji, że nie jest możliwe zorganizowanie tego meczu na Stade Roi Baudouin" - wyjaśnił. Portal euronews.com przypomniał, nadając kontekst tej decyzji, że po wybuchu tego konfliktu zbrojnego na ulicach Brukseli regularnie pojawiały się setki propalestyńskich demonstrantów. Mecze w stolicy z Francją (14 października) i Włochami (14 listopada) nie są zagrożone.