Partner merytoryczny: Eleven Sports

Najpierw kontuzja, teraz taki komunikat. Zapadła decyzja ws. reprezentanta Polski

Radosław Majecki bardzo dużo czasu czekał na swoją prawdziwą szansę po transferze do AS Monaco. Polak nie był w stanie wywalczyć sobie miejsca między słupkami zespołu z Francji, aż do drugiej części poprzedniego sezonu. Niestety jednak przytrafiła się bardzo poważna kontuzja kostki, która sprawiła, że reprezentant Polski ominął cały początek sezonu, niedawno wrócił do treningów i czekał na kolejną okazję. Trener ogłosił już swoją decyzję.

Radosław Majecki
Radosław Majecki/Beata Zawadzka/East News

Radosław Majecki w styczniu 2020 roku zdecydował się opuścić szeregi Legii Warszawa. Utalentowanego bramkarza zespół ze stolicy sprzedał za siedem milionów euro, co do dziś pozostaje jedną z najwyższych kwot transferowych w historii PKO Ekstraklasy. Jasne było jednak, że do AS Monaco nie idzie, aby od razu grać w pierwszym zespole. W związku z tym francuski zespół zdecydował się natychmiast wypożyczyć Majeckiego na pół sezonu do Legii, aby nie hamować jego rozwoju. 

Gdy latem przyszedł jednak do Monaco, czekała na niego rywalizacja z doświadczonym Bejaminem Lecomte. Polak oczywiście walkę o skład przegrał, a rok później Monaco sprowadziło na wypożyczenie Alexa Nubela z Bayernu Monachium. Niemiecki golkiper przez wielu nazywany był następcą Manuela Neuera, trudno było więc oczekiwać, aby Majecki regularnie grał. W związku z brakiem minut sezon 2022/2023 spędził na wypożyczeniu w belgijskim Cercle Brugge

Radosław Majecki wraca do bramki AS Monaco. Już wszystko jasne

Wrócił na sezon 2023/2024 i znów niestety został przyspawany do ławki rezerwowych. Na całe szczęście, tylko na pół roku. W drugiej części sezonu Majecki w końcu zaczął regularnie grać i robił to na bardzo wysokim poziomie, na tyle, że Monaco przedłużyło umowę z 24-latkiem do 2028 roku. Świetna forma zapowiadała, że w sezonie 2024/2025 znów to właśnie reprezentant Polski będzie błyszczał między słupkami bramki. Niestety w okresie przygotowawczym Majecki skręcił kostkę i grać nie mógł. 

Przerwa trwała nieco ponad dwa miesiące, ale niedawno Polak wrócił do treningów z drużyną. W związku z tym zaczęło się wyczekiwanie na to, jakie decyzje podejmie trener w sprawie obsady bramki zespołu z księstwa. Szkoleniowiec ogłosił już, że Majecki wraca do bramki. - Tak, jutro Radek wraca do bramki. Dokonujemy zmiany. Philipp był numerem 1, kiedy przybył. Przyniósł nam wątpliwości i dlatego dokonujemy zmiany. Radek to zdecydowany numer 1 - ogłosił na konferencji prasowej szkoleniowiec. 

Monaco mimo wątpliwości w bramce sezon rozpoczęło absolutnie znakomicie. Po siedmiu kolejkach to właśnie ekipa prowadzona przez Huttera jest liderem francuskiej Ligue 1. Zespół z księstwa zdobył 19 na 21 możliwych punktów i wyprzedza Paris Saint-Germain o dwa oczka. Co ważne, w siedmiu meczach Monaco straciło ledwie cztery gole i dodatkowo w Lidze Mistrzów pokonało rozpędzoną FC Barcelonę. Teraz do bramki wraca Majecki i od razu zostanie rzucony na głęboką wodę, bo wystąpi w hicie z Lille. To spotkanie już w piątek wieczorem. 

„Vini może wygrać” – Neymar wspiera gwiazdę Realu Madryt Viniciusa Jr w walce o Złotą Piłkę/AP/© 2024 Associated Press
Radosław Majecki w akcji na przedpolu/AFP
Radosław Majecki w meczu z RC Lens/FRANCOIS LO PRESTI / AFP/AFP
Radosław Majecki/MATTHIEU MIRVILLE/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem