To był dzień finału mistrzostwo świata. Francuzi grali pierwszy raz w historii o złoto. Brazylia stanęła przed szansą zdobycia piątego tytułu, drugiego z rzędu. Ronaldo w drodze do finału strzelił cztery gole, miał trzy asysty. Liczyła na niego cała Brazylia. Teorie spiskowe Kilka godzin przed meczem miał dostać drgawek, być może wystąpił atak padaczki. Został odwieziony do szpitala, ale kilka godzin później zagrał. Trener Mario Zagallo bał się zrezygnować z tej klasy piłkarza. Naród rozszarpałby go na strzępy. W takim stanie Ronaldo zawiódł. Pojawiły się dziesiątki teorii, co się stało, że został zatruty, że się przestraszył. - Tyle razy to wyjaśniałem. To co się stało ze mną przed meczem, nie miało wpływu na wynik. Oni zagrali niesamowity mecz, byli wszędzie. Może to nie był nasz najlepszy dzień. Mecz był dla mnie trudny. Grałem przeciw swoim przyjaciołom (w Interze występował wtedy razem z Youri Djorkaeffem - przyp.), Francja była wtedy niezwykle mocna, z Zinedine'em Zidane'em w składzie. On nigdy wcześniej nie strzelił bramki "główką", a wtedy udało mu się dwa razy. Przegraliśmy, ale cztery lata później wygraliśmy. W finale zawsze wygrywa ten jeden - powiedział w Warszawie były brazylijski napastnik. Najlepszy piłkarz to Zidane Właśnie cztery lata później Ronaldo zrobił to, czego nie udało mu się dokonać we Francji. Na mistrzostwach świata w Korei Płd. i Japonii Brazylia sięgnęła po tytuł, on zdobył koronę "króla strzelców". - Miałem wtedy poważny uraz. Nie wiedziałem, czy będę mógł zagrać w mistrzostwach. Udało mi się jednak zdobyć wtedy osiem goli, z czego dwa w finale i to był najlepszy moment w mojej karierze - wspominał Brazylijczyk. A do Francji, do reprezentacji "Trójkolorowych" nie ma urazu za 1998 rok. Zidane został jego serdecznym przyjacielem, razem grali w Realu Madryt. Dla Ronaldo to jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy piłkarz w historii. - Najważniejszy dla mnie był Zinedine Zidane. Każdego dnia z nim trenowałem i robił dla mnie każdego dnia wielkie wrażenie. Wymienialiśmy się doświadczeniami, często rozmawialiśmy. Nawet kiedy na mnie nie patrzył, miał na mnie oko i podpatrywał jak ja gram, a ja jako on gra. Miał wielką jakość gry. Dla mnie jest najlepszym piłkarzem - mówił Ronaldo. Olgierd Kwiatkowski