- Jestem szczęśliwy, bo podpisaliśmy kontrakt z nietuzinkowym piłkarzem i bardzo fajnym człowiekiem - dodał Rino Foschi. - Natrafiliśmy na bardzo duży opór polskiego klubu, co chwila pojawiały się nowe problemy. Ale dobrze, że byliśmy uparci. Na Matusiaka napaliliśmy się już dawno temu. Oglądaliśmy go bardzo dokładnie trzy razy: w meczach reprezentacji z Serbią i Belgią, a także w jednym spotkaniu ligowym. Te występy dobitnie nas przekonały, że warto w niego zainwestować - podkreślił dyrektor sportowy Palermo. - W trakcie negocjacji Matusiak zrobił na mnie duże wrażenie. Świetnie mówi po angielsku, a skoro mówicie, że ma dar do języków, to i włoski błyskawicznie opanuje - stwierdził Foschi.