Nikt w europejskiej centrali nie przewidział bowiem ewentualności, że triumfator Ligi Mistrzów na krajowym podwórku zajmie dopiero piąte miejsce i nie otrzyma promocji do gry w następnym sezonie... Ostatecznie zdecydowano się na rozwiązanie pośrednie, tak naprawdę krzywdzące Liverpool (Anglicy liczyli, że zagrają od III rundy wstępnej, a naszym zdaniem powinien grać bez eliminacji), tymczasem musi zagrać już od pierwszej rundy wstępnej. W tym miejscu nasuwa się pytanie, czy nie można było przewidzieć dużo wcześniej, że zwycięzca Ligi Mistrzów może zająć pozycję nie dającą startu w następnej edycji tego turnieju chociażby w kwalifikacjach? Przewidzieć można było, bo wbrew błędnej teorii z "newsa" polskiej telewizji, a podchwyconej bezmyślnie przez większość naszych fachowców, taka sytuacja nie zdarzyła się po raz pierwszy. W 2000 roku Real Madryt także wygrał Ligę Mistrzów, a w lidze był zaledwie piąty! Czwarty wtedy Real Saragossa zasłynął jednak tak dyplomatycznym, jak i boiskowym dyletanctwem, bo nie tylko nie bił się o swoje, ustępując drużynie stołecznej mającej solidne lobby w UEFA i federacji krajowej, to jeszcze od razu w pierwszej rundzie Pucharu UEFA przegrał po rzutach karnych z... Wisłą Kraków. Aby Dudek z kolegami mogli bronić tytułu trzeba było komuś zabrać należne mu miejsce. Losu Saragossy uniknęli gracze Evertonu. Nie było konieczne nawet przesunięcie Fenerbahce (mistrza 10 drużyny kontynentalnego rankingu z listy automatycznie grającego w tych rozgrywkach) do walki w III rundzie kwalifikacji. Nie skrzywdzono też przesunięciem z III rundy kwalifikacji do II mistrza 16. kraju w rankingu UEFA, a więc naszej Wisły. Jedynymi, którzy stracili są gracze Slavii Praga, którzy musieli oddać rozstawienie w III rundzie kwalifikacji właśnie Liverpoolowi. Czesi wystosowali nawet stosowny protest, ale grupy już rozlosowano, a protest został odrzucony. Co gorsza, zarówno Slavia jak i Wisła mogą teraz trafić na Liverpool w III rundzie. Na razie z całego zamieszania cieszą się mistrzowie... Walii, którzy wcześniej proponowali UEFA grę z Liverpoolem nawet w rundzie wstępnej do... pierwszej rundy wstępnej. Powody do radości mają także mistrzowie Litwy, którzy zapewne w II rundzie zagrają z obrońcą tytułu. Smucą się jednak działacze Liverpoolu, którzy nie tylko nie wypoczną, ale stracą też intratne kontrakty z zaplanowanych na lato spotkań towarzyskich. Smuci się także trener... Janas, bo jeżeli nasza reprezentacja zagra w finałach, Dudek będzie po 11-miesięcznym maratonie! Celowo dużo miejsca poświęciliśmy Liverpoolowi, bo już w fazie grupowej będzie on rozstawiony z należnym mu numerem, czyli pierwszym. Nawet gdyby nie był obrońcą tytułu, jego wysoki ranking wystarczyłby na rozstawienie w pierwszym koszyku przed losowaniem grup. A właśnie indywidualny ranking zadecyduje o kolejności w poszczególnych fazach rozstawień. Od sezonu 2000/01 każdy z klubów ma przyporządkowany ranking indywidualny, będący sumą 33 procent rankingu łącznego federacji, z której pochodzi, oraz sumy punktów zdobytych przez siebie na przestrzeni ostatnich pięciu sezonów bez rund wstępnych. Klasyfikując kluby według takiego sposobu poznamy uczestników poszczególnych rund przy założeniu, że wygrywać będą wyżej sklasyfikowani, a rozstawienia będą przeprowadzane także według zasady: wyższy ranking - korzystniejsze rozstawienie. Wyjątkiem jest rozstawiony z nr 1 obrońca tytułu - ekipa FC Liverpool. Tym samym podzieliliśmy kluby na następujące kategorie: 1. Rozstawieni w I fazie LM 2. Sklasyfikowani w 2. koszyku w I fazie LM 3. Sklasyfikowani w 3. koszyku w I fazie LM 4. Dolosowywani do drużyn rozstawionych w LM (grupy 1-4: wrzesień - grudzień 2005) 5. Pokonani uczestnicy III fazy eliminacji LM (sierpień 2005) 6. Pokonani uczestnicy II fazy eliminacji LM (lipiec/sierpień 2005) 7. Pokonani uczestnicy I fazy eliminacji LM (lipiec 2005) Grupa 1.: Liverpool (115,864)***, Real Madryt (131,326), Milan (121,191), Barcelona (117,326), Manchester United (110,864)*, Inter Mediolan (101,191)*, Bayern Monachium (97,166), Arsenal (93,864) Grupa 2.: FC Porto (93,740), Juventus Turyn (93,191), PSV Eindhoven (84,144), Olympique Lyon (81,325), Panathinakos Ateny (70,714)*, Chelsea Londyn (68,864), Celtic Glasgow (63,477)**, Villarreal (58,326)* Grupa 3.: Sporting Lizbona (55,740)*, AS Monaco (53,325)*, Ajax Amsterdam (52,144)*, FC Brugge (50,477)*, Anderlecht Bruksela (47,477)**, Olympiakos Pireus (46,714), Schalke 04 (44,166), Sparta Praga (43,223) Grupa 4.: Lille SC (41,325), Glasgow Rangers (40,477)*, Dynamo Kijów (40,200)*, Werder Brema (40,166)*, Lokomotiw Moskwa (38,470)**, Benfica Lizbona (36,740), Rosenborg Trondheim (36,666)*, Fenerbahce Stambuł (23,872) Grupa 5.: Slavia Praga (35,223), Betis Sevilla (34,326), FC Basel (33,889), WISŁA Kraków (32,930), Udinese Calcio (30,91), Partizan Belgrad (30,012)**, Szachtar Donieck (28,200), Maccabi Hajfa (21,218)**, Everton (20,864), Steaua Bukareszt (20,101)**, Broendby Kopenhaga (19,676)**, Rapid Wiedeń (15,118)**, CSKA Sofia (15,118)**, Debreczyn (14,389)**, Trabzonspor (12,872)**, Valerenga Oslo (11,166) I na pewno na nikogo z tego grona nie trafi w III rundzie Wisła. Nasz mistrz zagra z kimś wyróżnionym gwiazdkami z grona ekip z grup 1-4. Gdyby udało się pokonać tę przeszkodę, Wisła byłaby losowana (przy braku innych sensacji) z przedostatniego (31) miejsca. Mogłaby wówczas trafić na grupę np. Z Realem, Chelsea i Monaco, zaś "najłatwiejsze" rozstrzygnięcie, to naszym zdaniem: Inter Mediolan, Panathinaikos i Sparta Praga. Ale na razie wolelibyśmy w III rundzie zamiast od razu Liverooplu czy Manchesteru United - na przykład Rosenborg Trondheim, Lokomotiw Moskwa lub Dynamo Kijów. 27 lipca wszystko będzie wiadomo. Na razie cieszmy się, że mistrz Polski nie będzie musiał grać w II rundzie wstępnej, tak jak np. Celtic czy Anderlecht. A oto pozostałe drużyny, które będą musiały zacząć rozgrywki przed mistrzem Polski: Grupa 6.: Hajduk Split (10,981), FC Thun (6,889), Malmoe FF (5,076), Petrżalka (4,849)***, Anorthosis Famagusta (4,694)***, ND Gorica (4,189)***, Dinamo Tbilisi (4,034)***, Haka Valkeakoski (3,158)***, FH Hafnarfjordur (2,594)***, Shelbourne Dublin (2,374)***, Zrinjski Mostar (2,364)***, Skonto Ryga (2,199)***, Szeriff Tiraspol (2,089)***, FBK Kowno (1,759)*** Kowno, Skonto, Hafnarfjoerdur i Petrżalka mają szansę być potencjalnymi rywalami Wisły, jeżeli pokonałyby swoich rywali z II rundy, a więc Liverpool, Anderlecht, Lokomotiw Moskwa oraz Celtic. Chyba, że Litwini, Łotysze, Islandczycy i Słowacy ulegną swoim rywalom z I rundy wstępnej, czyli na przykład ekipom Thorshavn, Neftczi, Rabotnickiemu Skopje, albo kazachskiemu Kajratowi... Poniżej ostatnia grupa z najsłabszymi teoretycznie uczestnikami Ligi Mistrzów 2005/06. Co kuriozalne, w przeciwieństwie do wyższych grup tutaj wszyscy bez wyjątku są aktualnymi mistrzami swoich krajów... Grupa 7.: Rabotnicki Skopje (1,484), Dinamo Mińsk (1,347), Sliema Wanderers (0,989), Pjunik Erewań (0,989), SK Tirana (0,879), Levadia Talin (0,824), Glentoran Belfast (0,714), TNS Llansantffraid (0,604), F91 Dudelange (0,549), Nefczi Baku (0,439), HB Thorshavn (0,329), Kajrat Ałmaty (0,220) *** - drużyna musi startować od I rundy wstępnej ** - drużyna musi startować od II rundy wstępnej * - drużyna musi startować od III rundy wstępnej Dodajmy jeszcze, że w eliminacjach nie ma żadnych stref geograficznych. Bo i po co, skoro szanse sukcesów np. mistrza Polski są praktycznie żadne? Na liście potencjalnych zdobywców Ligi Mistrzów widnieją nazwy 72 drużyn. Którym uda się dojść do majowego finału? Tym pytaniem będziemy się pasjonować przez cały najbliższy sezon. A już za tydzień prognozy pierwszej fazy wstępnej Ligi Mistrzów oraz Pucharu UEFA. Tylko Piłka/Jacek Krawczyk