Holenderski trener zobaczył zaledwie trzy mecze w Orange Ekstraklasie i to musi mu wystarczyć do podjęcia decyzji personalnych na jego premierowy mecz. W ostatnich latach o sile polskiej reprezentacji stanowili głownie piłkarze grający poza granicami naszego kraju i zapewne Beenhakker również oprze kadrę na zawodnikach eksportowych. Jak na razie z lig, w których występują potencjalni kadrowicze rozgrywki rozpoczęła liga szkocka, w której dobry występ zaliczył Maciej Żurawski. Napastnik Celtiku po kompletnie nieudanych mistrzostwach świata wraca do formy i trudno będzie holenderskiemu szkoleniowcowi pominąć "Żurawia" przy ustalaniu kadry na mecz z Danią. Grający również w Glasgow Artur Boruc raczej na pewno otrzyma powołanie od nowego selekcjonera, bo jak na razie ani Tomasz Kuszczak, ani Jerzy Dudek nie rozpoczęli gry w swoich ligach. Kto zatem obok Żurawskiego i Boruca otrzyma szansę od Beenhakkera? Najlepsi obrońcy w naszej lidze to obcokrajowcy. Kibice na meczu Legia - Cracovia śmiali się, że Beenhakker zapisał w swoim notesie nazwiska Choto i Edson. Holendrowi zapewne nie jest do śmiechu bo skompletowanie linii defensywnej może stanowić dla niego poważny problem. Na prawej obronie szansę może otrzymać Wojciech Szala (Legia), który prezentuje dobrą formę od początku sezonu. Ewentualnym następcą kontuzjowanego Marcina Baszczyńskiego, który ostatnio grał w kadrze na tej pozycji, może zostać również Jakub Błaszczykowski, ale słaba gra Wisły Kraków w pierwszym meczu sezonu może pozbawić go szansy pokazania się nowemu selekcjonerowi. Beenhakker może sięgnąć także po Marcina Wasilewskiego (Lech), który zaliczył dobry występ w meczu z Wisłą Płock. Środek obrony to jedna wielka niewiadoma. Czyżby znów ostoją defensywy miałby zostać Jacek Bąk? Niewykluczone. Obok niego mógłby grać bohater z meczu z Kostaryką Bartosz Bosacki, który zdecydował się dalej grać w Lechu Poznań. Lewa obrona była domeną Michała Żewłakowa, który po ostatnim meczu mundialu wycofał się z wcześniejszych deklaracji o zakończeniu reprezentacyjnej kariery. A jeśli nie Żewłakow, to kto? Wśród pomocników także nie ma kłopotu bogactwa. Na prawej stronie raczej pewne miejsce ma Ireneusz Jeleń, który może też zagrać w ataku. Jest jeszcze Ebi Smolarek, który może mieć kłopoty z miejscem w składzie w Borussii Dortmund. W środku jako defensywnego pomocnika Beenhakker postawi zapewne na Łukasza Surmę, którego grę podziwiał w pierwszej kolejce ekstraklasy. Inny kandydat na to miejsce Radosław Sobolewski podobnie jak cała Wisła pokazał, że do pełni formy jest mu jeszcze bardzo daleko. Jako ofensywy pomocnik być może szansę otrzyma Piotr Giza (Cracovia), choć selekcjoner nie zapomni zapewne o Mirosławie Szymkowiaku, który narzekał ostatnio, że u Pawła Janasa nie mógł grać tego, co najlepiej potrafi. Lewa pomoc była domeną Jacka Krzynówka, który zapewne w środę otrzyma powołanie od nowego trenera. Po słabym mundialu Krzynówek wraca do formy w Wolfsburgu, ale pierwszy mecz w barwach nowego klubu polski piłkarz rozegra dopiero za dwa tygodnie. Z napastnikami Beenhakker raczej nie powinien mieć problemów. Wspomniany Żurawski, Smolarek i Jeleń mogą stanowić o sile ognia naszej reprezentacji. Z pewnością selekcjoner sięgnie też po Andrzeja Niedzielna i Tomasza Frankowskiego, których Paweł Janas odstawił poza kadrę. Kibice na pewno będą czekali, czy wśród powołanych znajdzie się nazwisko Grzegorza Rasiaka. Już sam styl ogłoszenia kadry przez nowego selekcjonera budzi sympatię. Paweł Janas publikował nazwiska wybrańców na stronie internetowej PZPN, a Leo Beenhakker chce ogłosić kadrę na mecz z Danią podczas specjalnej konferencji prasowej. Jesteśmy ciekawi zdania naszych Czytelników. Kogo Waszym zdaniem powinien powołać na mecz z Danią nowy selekcjoner oraz jak powinna wyglądać pierwsza jedenastka nowej reprezentacji Polski?