Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że po kilku miesiącach "ambitny" (przynajmniej w założeniu) projekt Fernando Santosa powoli dobiega końca. Doświadczony Portugalczyk nie zmienił oblicza naszej drużyny narodowej, a wręcz przeciwnie, był bierny, gdy na jego oczach dokonywał się akt kompletnego rozkładu. Nie był w stanie odpowiednio zareagować na postępujące brak pomysłu na grę, a także bezradność, które mocno skomplikowały sytuację w drodze do przyszłorocznych mistrzostw Europy. Być może jednym z ostatnich rozdziałów przygody doświadczonego Portugalczyka z polską kadrą będzie wtorkowe spotkanie z prezesem PZPN, Cezarym Kuleszą oraz Grzegorzem Mielcarskim. Mają zapaść kluczowe decyzje, które w bezpośredni sposób odnoszą się do funkcji selekcjonera. Niestety, ale biorąc pod uwagę wykonaną pracę, były opiekun m.in. reprezentacji Grecji, czy też Portugalii nie ma żadnego argumentu, który byłby w stanie przekonać szefa naszej federacji, że powinien zachować swoją posadę i walczyć o bilet na Euro 2024, które odbędzie się już za kilkanaście miesięcy w Niemczech. Okazuje się, że na tym etapie żaden z selekcjonerów prowadzących naszą kadrę w XXI wieku nie zaprezentował się aż tak słabo. Jest jasny komunikat Papszuna. Chodzi o posadę selekcjonera. Co teraz zrobi PZPN? Polskie media już spekulują, jaką decyzję powinien podjąć PZPN, a także który kandydat będzie najlepszym zmiennikiem Fernando Santosa. Wiele mówi się o potencjalnej kandydaturze Marka Papszuna, który od chwili opuszczenia Rakowa Częstochowa pozostaje "wolnym strzelcem". Jeden z głównych architektów sukcesu "Medalików" w oczach wielu jest wskazywany jako absolutny numer 1. Marek Papszun zostanie nowym selekcjonerem? Na jaw wyszły nowe fakty Doświadczony szkoleniowiec w ambitny sposób zbudował "potęgę" klubu z Limanowskiego, cechując się determinacją, odpowiednim wyborem piłkarzy, jak i współpracowników. Mocny charakter, a także umiejętność zapanowania nad szatnią są dodatkowymi atutami, które biorąc pod uwagę sytuację wokół naszej kadry, mogą okazać się zbawienne w skutkach. Gorąco w sztabie Fernando Santosa. I te tajemnicze słowa asystenta. "Nadejdzie czas" Jak poinformował Przegląd Sportowy, scenariusz, w którym to Marek Papszun zostaje nowym selekcjonerem, może się nie zmaterializować. Podkreślono, że w trakcie poszukiwań następcy Czesława Michniewicza jego kandydatura nie była brana pod uwagę, choć w tym przypadku warto nadmienić, że jego nazwisko było wówczas związane kontraktem z ekipą z Częstochowy. Iskierką nadziei dla fanów nominacji Marka Papszuna pozostaje fakt, że Cezary Kulesza potrafi, a co najważniejsze lubi zaskakiwać, wprawiając opinię publiczną w niemałe zdumienie. Może się okazać, że prezes PZPN podejmie mocno wyważoną decyzję, ostrożnie selekcjonując wszystkie za i przeciw. Najbardziej logicznym wyborem staje się wówczas Michał Probierz, którego osoba już nie pierwszy raz pojawia się w kontekście przejęcia sterów "Biało-Czerwonych". Doświadczony szkoleniowiec zna smak pracy z kadrą, bo aktualnie jest opiekunem reprezentacji U-21, a także posiada mocny charakter, który może okazać się zbawienny w pracy z rodzimą "plejadą gwiazd". Na jego korzyść przemawia również fakt, że prezes Kulesza bardzo dobrze zna metody jego działania jeszcze z czasów wspólnej misji w Jagielloni Białystok.