Mimo bardzo słabej gry swoich pupili, kibice "Pasów'' wierzą w przełamanie passy sześciu porażek z rzędu i tłumnie odwiedzają kasy biletowe. Obiekt wybudowany za 170 mln zł stanowi spory magnes dla kibiców. Jak nam powiedział rzecznik Cracovii, Przemysław Urbański, do wtorku sprzedało się co najmniej sześć tysięcy biletów i karnetów, co stanowi 2/3 pojemności stadionu. Na "mecz przyjaźni'' przyjedzie również ponad tysiąc sympatyków Arki. Klub zrobił wiele, by mimo kiepskiej passy piłkarzy Rafała Ulatowskiego, bilety sprzedawały się dobrze. Przede wszystkim ceny są zachęcające: karnety na rundę jesienną można kupić od 55 zł, a przecież jesienią przy Kałuży w ramach Wielkich Derbów Krakowa pojawi się Wisła. Bilety na pojedyncze mecze też nie odstraszają nikogo, a nawet należą do najtańszych w lidze - można je kupić już nawet za 10 zł. Klub utrzymał specjalną promocję dla pań, które wejdą na stadion Cracovii za symboliczną złotówkę, podobnie jak dzieci do lat 12. Nowością jest wymóg zrobienia zdjęcia biometrycznego, które ułatwi identyfikację kibiców. Inaugurację stadionu rozpocznie koncert znanego kibica "Pasów" - Macieja Maleńczuka z zespołem Psychodancing. Po nim na scenę obiektu wyjdą prezydent Krakowa, Jacek Majchrowski oraz prezes klubu Janusz Filipiak. Wejściówki na sobotni mecz z Arką nadal są do nabycia w kasach biletowych przy ul. Kałuży w godz. od 8 do 20.