Relacja z meczu Wisła - Barcelona w INTERIA.PL Sytuacja kadrowa Wisły przypomina dramatyczne nawoływania z "Psów" Krzysia vel. "Młodego" (jakbyście zapomnieli, grał go Olaf Lubaszenko): "Nie mam kur... broni!" Skorża został bez defensywnych pomocników. W tej sytuacji na środek drugiej linii pośle nominalnego obrońcę - Juniora Diaza. - Sytuacja kadrowa nie daje mi pełnego komfortu. Mam pomysł na takie zestawienie środka pomocy, by skutecznie rywalizować z Barcą. To będzie eksperyment, zależy od kilku rzeczy, ale mam nadzieję, że wypali - opowiada Maciej Skorża. Wracał też do pierwszego spotkania, przegranego przez "Białą Gwiazdę" w Barcelonie 0:4. - Liczyłem, że na Camp Nou zagramy wielki mecz, wzniesiemy się na wyżyny swoich możliwości, ale zagraliśmy tylko na swoim poziomie. Do dzisiaj czuję dyskomfort, że nie zrobiliśmy czegoś więcej, ale jutro jest szansa na rehabilitację - mówi obiecująco. Skorża stawia też ambitny cel przed osłabioną - jakby nie było - ekipą na rewanż: - Naszym celem jest strzelać jutro Barcelonie bramki - podkreśla trener mistrzów Polski. A "Głowa" potrzebuje jeszcze dwa tygodnie na dojście do siebie po kontuzji. Michał Białoński, Kraków Samuel Eto'o przed meczem, Josep Guardiola o Wiśle, Trening Barcelony