Gdy Michał Probierz rozpoczynał misję ratowania reprezentacji Polski po fatalnej serii wyników pod wodzą Fernando Santosa, sytuacja była klarowna. Polska do bezpośredniego awansu na mistrzostwa Europy w Niemczech w 2024 roku potrzebowała cudu. Wszystko zmieniło się jednak po pierwszej serii gier, która rozgrywana była, gdy Probierz był już naszym selekcjonerem. Probierz zaskoczył słowami o tym piłkarzu. "Sam wypisał się z reprezentacji" Mowa rzecz jasna o wpływie wyniku, jaki w tym czasie osiągnęła kadra Czech. Drużyna naszych południowych sąsiadów przegrała bowiem 0:3 z Albanią, a Polska wygrała 2:0 z Wyspami Owczymi. W tamtym momencie nasza sytuacja stała się już zdecydowanie bardziej kolorowa, ale remis na PGE Narodowym z Mołdawią, przy jednoczesnej wygranej Czechów sprawił, że znów nic nie zależy od nas. Polska potrzebuje cudu. Kręta droga na mistrzostwa Europy 2024 Aktualna sytuacja w tabeli prezentuje się następująco. W grupie E liderem jest Albania z dorobkiem 13 oczek w sześciu meczach. Za jej plecami plasują się Czesi, którzy zgromadzili dwa punkty mniej, a na trzecim miejscu znajduje się Polska z dziesięcioma oczkami. Warto jednak zaznaczyć, że Biało-Czerwoni mają jeden rozegrany mecz więcej. Naszej kadrze pozostaje więc jedno spotkanie, to z Czechami. Warunkiem sine qua non zachowania szansy na awans do mistrzostw Europy 2024 w Niemczech bez konieczności gry w barażach, jest rzecz jasna zwycięstwo w tym spotkaniu. Wówczas Biało-Czerwoni wyprzedzą Czechów o dwa punkty, ale ci będą mieli do rozegrania jeszcze jedno spotkanie - z Mołdawią. Jasne jest więc, że porażka Czechów w pojedynku z Mołdawią, zapewni Polsce awans. "Lewy" zapytany o szanse na awans do ME. Takiej odpowiedzi nikt się nie spodziewał Mniej kolorowo będzie jednak, jeśli zespół Czech zdobędzie komplet punktów. W przypadku zwycięstwa, Czesi wyprzedzą Polskę i awansują na turniej z drugiego miejsca z dorobkiem 14 oczek. Jeśli zaś w tamtym spotkaniu padnie remis, to Polska dokona piłkarskiego cudu, bo wyprzedzi Czechów i z dorobkiem zaledwie 13 punktów awansuje na turniej o mistrzostwo Starego Kontynentu. Czesi zajmą trzecie miejsce z 12 punktami. Jest jeszcze oczywiście opcja, która wydaje się najbardziej prawdopodobna, a więc zakończenie tych eliminacji przez Polskę dopiero w marcu, gdy odbędą się baraże. W tym momencie oprócz Polski w barażach zagrałyby: Chorwacja, Włochy, Izrael, Bośnia i Hercegowina, Finlandia, Islandia, Gruzja, Grecja, Kazachstan, Luksemburg oraz Estonia. Z tych drużyn otworzone zostaną trzy ścieżki, których zwycięzcy zameldują się na turnieju.