Już wcześniej wiadomo było, że MŚ odbędą się pod koniec roku, a nie - jak zazwyczaj - w miesiącach letnich. Taką decyzję podjęto ze względu na panujące w tym czasie w Katarze ogromne upały. 18 grudnia jest w tym kraju świętem narodowym, dlatego prezydent FIFA Joseph Blatter opowiadał się za zaplanowaniem finału właśnie na ten dzień. Władzom światowego futbolu zależało również, aby turniej trwał jak najkrócej i aby jak najmniej zakłócił kalendarz rozgrywek w Europie. To jedno z ustaleń Komitetu Wykonawczego Federacji, którego dwudniowe posiedzenie zakończyło się w piątek po południu w Zurychu. Na razie nie wiadomo wiele więcej, ponieważ FIFA niespodziewanie odwołała konferencję prasową z udziałem Blattera, informując o tym dziennikarzy na kilka minut przed jej planowanym rozpoczęciem. Blatter musiałby prawdopodobnie odpowiadać na pytania o reformy wewnątrz organizacji zmagającej się z największym w swojej historii kryzysem zaufania. FIFA zapowiedziała wprowadzenie szeregu istotnych zmian, umożliwiających skuteczniejszą walkę z korupcją, po tym jak w maju br. zatrzymano przed kongresem w Zurychu siedmiu wysokich rangą działaczy. Połączone siły prokuratury USA i Szwajcarii zarzuciły im przyjmowanie lub wręczanie łapówek. Później podejrzenia padły także na sekretarza generalnego Jerome'a Valcke'a, w wyniku czego został on odwołany z tej funkcji. Kolejny kongres odbędzie się w grudniu. FIFA zmieniła jednak decyzję co do miejsca obrad - posiedzenia odbędą się w siedzibie Federacji w Zurychu, a nie w Japonii, jak planowano.